Ostrzał północnego Izraela, starcia w południowym Libanie
W trzy tygodnie po wybuchu
konfliktu libańsko-izraelskiego po obydwu stronach wciąż giną
cywile i nie słabnie ostrzał północnego Izraela i południowego
Libanu.
03.08.2006 | aktual.: 04.08.2006 16:10
Zmasowany atak libańskich hezbollahów spowodował śmierć w północnym Izraelu ośmiu cywilów. W ciągu pół godziny na północny Izrael spadło co najmniej 100 pocisków rakietowych. CNN informuje o 160 rakietach hezbollahów.
W starciu z bojownikami Hezbollahu w południowym Libanie zginęło czterech izraelskich żołnierzy - podała arabska telewizja satelitarna Al-Arabija.
Żołnierze zostali zabici przez pociski przeciwczołgowe. Dwóch innych izraelskich żołnierzy odniosło rany.
Zwiększa to bilans zabitych żołnierzy w Izraelu do 49, obok 29 poległych cywilów izraelskich.
Tymczasem rzecznik izraelskiej armii major Zwika Golan zapowiedział, że izraelskie wojsko zamierza w ciągu kilku najbliższych dni stworzyć w południowym Libanie strefę bezpieczeństwa, sięgającą do 15 kilometrów w głąb libańskiego terytorium.
Dodał, że armia kontroluje już około 20 wiosek w pasie 6-7 kilometrów od granicy.
W Libanie obecnie jest ponad 10 tysięcy izraelskich żołnierzy.
Izraelskie samoloty rozrzuciły wieczorem nad południowym Bejrutem ulotki wzywające mieszkańców szyickich przedmieść stolicy Libanu do ewakuacji.
Izrael zagroził bombardowaniami południowej części miasta, w tym terenów, które dotychczas przetrwały ataki, między innymi okolic lotniska.
Premier Malezji Abdullah Ahmad Badawi ostrzegł w Kuala Lumpur na nadzwyczajnym szczycie Organizacji Konferencji Islamskiej (OKI) poświęconym sytuacji na Bliskim Wschodzie, że ofensywa izraelska w Libanie wzbudziła "gniew", który może sprowokować "nową falę" terroryzmu.
Uczestnicy szczytu wezwali do "natychmiastowego i całkowitego rozejmu" pod egidą ONZ, a także obarczyli Izrael pełną odpowiedzialnością za łamanie praw człowieka w Libanie.
Libański premier Fuad Siniora ocenił w czwartek, że w trwającej od ponad trzech tygodni izraelskiej ofensywie w Libanie zginęło ponad 900 ludzi, a rannych zostało ponad trzy tysiące libańskich cywilów. Jedną trzecią wszystkich ofiar - zabitych i rannych - stanowią dzieci poniżej 12. roku życia.
Sprzeczne są doniesienia co do strat wśród bojowników libańskiego Hezbollahu - według libańskich władz bezpieczeństwa zginęło ich 80, a Izrael twierdzi, że zabił około 300. Sami hezbollahowie przyznali się do około 45 poległych.
Brytyjski premier Tony Blair wyraził w czwartek nadzieję, że Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwali wkrótce rezolucję o wstrzymaniu ognia w Libanie.
_ Jej celem będzie wprowadzenie natychmiastowego zawieszenia broni, a następnie stworzenie warunków dla przybycia sił międzynarodowych, które wesprą rząd libański_ - powiedział Blair na konferencji prasowej.