Ostre słowa Buzka o sytuacji w Korei Północnej
Śmierć przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Ila to sygnał, że kraj ten potrzebuje nowego początku; rządy reżimu w obecnej formie nie mogą być kontynuowane - ocenił przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
- Pod rządami Kim Dzong Ila Koreańczycy cierpieli niewysłowioną nędzę (...), byli terroryzowani. Mam nadzieję, że reżim zrozumie znaki czasu (...), potrzebny jest nowy początek - podkreślił szef PE w oświadczeniu.
Przewodniczący PE zaapelował do władz Północy, by nie ograniczały "dostępu do informacji, prawa do zrzeszania się", a także, by szanowano "wolność wyznania i sumienia".
Buzek zażądał też m.in., by reżim zezwolił niezależnym ekspertom na inspekcję więzień i aresztów oraz zapewnił pracownikom międzynarodowych organizacji swobodę w nadzorowaniu dystrybucji pomocy, aby trafiała do potrzebujących.
- Nalegam na władze Korei Północnej, by w sposób konstruktywny zaangażowały się w dialog z Unią Europejską na temat praw człowieka - powiedział szef PE. - Korea Północna może i musi zmienić swe nastawienie do praw człowieka i elementarnych swobód. PE ma nadzieję, iż społeczeństwo (w tym kraju) już wkrótce będzie mogło cieszyć się tymi podstawowymi prawami i wartościami - podsumował.
Oficjalne media północnokoreańskie poinformowały w poniedziałek o śmierci 69-letniego Kim Dzong Ila. Dyktator zmarł w sobotę, 17 grudnia, w rezultacie rozległego zawału serca podczas podróży pociągiem po kraju.