PolskaAwantura w galerii w Zamościu. Przepychanki i paralizator. Są zarzuty i relacja policji

Awantura w galerii w Zamościu. Przepychanki i paralizator. Są zarzuty i relacja policji

Nagranie fragmentu interwencji w galerii w Zamościu wywołało burzę w sieci. Internauci piszą w komentarzach o skandalicznym zachowaniu policjantów. Jeden z nich tłumaczy, jak wyglądała sytuacja. "Nie chodziło o maseczkę" - pisze. Są zarzuty. Policja wydała komunikat w tej sprawie i publikuje pełniejsze nagranie.

Ostra interwencja w galerii w Zamościu
Ostra interwencja w galerii w Zamościu
Źródło zdjęć: © Twitter.com
Katarzyna Bogdańska

W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać fragment interwencji policjantów w Galerii Twierdza w Zamościu. Do zdarzenia miało dojść 11 grudnia.

Na filmiku, który przedstawia już finał interwencji, widać najpierw dyskusję między policjantem i strażnikiem miejskim, a klientami galerii. Mężczyzna i kobieta usiłują wyjść z jednego ze sklepów. Kobieta tłumaczy, że jej towarzysz "przecież założył maseczkę". Nie jest jednak jasne, czy to właśnie o brak maseczki chodziło policjantom.

Wokół są też inne osoby, które wykrzykują coś do policjantów. W pewnym momencie widać, jak policjant psika mężczyźnie w twarz. Potem dochodzi również do ataku na policjanta. Funkcjonariusz powala mężczyznę na ziemię, po czym razi paralizatorem.

Zebrane wokół osoby krytykowały zachowanie policji.

Interwencja w galerii w Zamościu. Tłumaczenie policjanta

W sieci pojawiło się wyjaśnienie, którego autorem ma być policjant, interweniujący w galerii. Jak pisze na Twitterze, chciał wylegitymować mężczyznę w związku z jego "nieodpowiednim zachowaniem". Wówczas tamten miał go uderzyć pięścią w twarz.

"Z mojego punktu widzenia nie jest normalnym zachowaniem, kiedy to policjant zostaje zaatakowany w związku z tym, iż chciał od mężczyzny wyegzekwować zachowanie zgodne z prawem oraz poddanie się czynności legitymowania, do której funkcjonariusz z mocy ustawy jest uprawniony, a szczególnie w przypadku popełnienia wykroczenia" - czytamy we wpisie.

"Co do samego zdarzenia, mężczyzna wychodzi ze sklepu, uderza mnie pięścią w twarz, następnie zostaje użyty wobec niego paralizator, który nie przynosi zamierzonego celu... i TU STOP. Tutaj zaczyna się filmik, który zamieszczam poniżej w komentarzu" - czytamy dalej.

Uwaga! Wideo zawiera wulgaryzmy.

Komunikat policji. Zarzuty czynnej napaści

Mężczyzna oraz towarzysząca mu kobieta usłyszeli już zarzut czynnej napaści na policjanta. Policja wydała komunikat w tej sprawie i publikuje pełniejsze nagranie.

"Zarzuty czynnej napaści na policjanta i strażnika miejskiego usłyszał 32-latek i jego o rok młodsza siostra. W czasie interwencji w galerii handlowej zaatakowali policjanta i strażnika miejskiego, którzy wcześniej zwrócili im uwagę za brak maseczki. 32-latek uderzył policjanta w głowę, a jego towarzyszka szarpała i popychała mundurowego. Napastnicy grozili też funkcjonariuszom pozbawieniem życia. Zatrzymany 32-latek już wcześniej notowany był w policyjnych kartotekach. O losie zatrzymanych, dziś zadecyduje sąd" - czytamy w komunikacie policji.

Z relacji policji wynika, że "policjant wspólnie z funkcjonariuszem Straży Miejskiej, idąc pasażem, zauważyli mężczyznę i towarzyszącą mu kobietę bez założonej maseczki, zwrócili im uwagę, aby zasłonili usta i nos. Pomimo tego, że nie zostali ukarani mandatem, ani nawet wylegitymowani, zaczęli obrażać i wyzywać mundurowych".

"Mężczyzna założył maseczkę, którą otrzymał od pracownika ochrony sklepu, jednak po wejściu do sklepu w kierunku funkcjonariuszy nadal kierowane były wulgaryzmy" - brzmi informacja na stronie lubelskiej policji.

W pewnym momencie rodzeństwo, widząc oczekujących przed sklepem funkcjonariuszy, szybkim krokiem ruszyło w ich kierunku. 32-latek miał rzucić się na policjanta, próbując uderzyć go pięścią w twarz. "W wyniku ataku napastnika policjant upadł na bramkę antykradzieżową. W czasie interwencji mundurowy kilkukrotnie został uderzony przez niego w głowę. Ponieważ 32-latek nie chciał się uspokoić i w dalszym ciągu był agresywny, został użyty wobec niego paralizator. Agresywna wobec mundurowych była również kobieta, która odpychała policjanta, szarpała go, utrudniając przeprowadzanie interwencji. Kobieta była nawet siłą odciągana od mundurowego przez innego mężczyznę. Ponieważ prośby o zachowanie zgodne z prawem nie przyniosły rezultatu, wobec agresywnej 32-latki został użyty gaz" - cytujemy relację policji.

Zatrzymany mężczyzna już wcześniej był dwukrotnie notowany w policyjnych kartotekach za znieważenie funkcjonariusza. Prokuratura Rejonowa w Zamościu i Komenda Miejska Policji w Zamościu wobec podejrzanego 32-latka wnioskują o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Dziś odbędzie się posiedzenie sądowe w tej sprawie.

Paralizatorem i gazem za brak maski - milicja w akcji w Zamościu

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3459)