Ostatnie słowa pilota przed katastrofą na Tajwanie. To trop dla śledczych

- Mayday, mayday! Wyłączenie silnika - to ostatnie słowa do kontrolerów lotów, jakie wypowiedział pilot samolotu TransAsia, który z 53 pasażerami i 5 członkami załogi runął do rzeki w Tajpej. Tajwańskie władze rozpoczęły śledztwo w sprawie katastrofy.

Akcja ratunkowa na rzece Keelung
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Dawid Chang

Reuters zauważa, że mogło dojść do przerw w dopływie paliwa lub występowały problemy ze spalaniem, co grozi uszkodzeniem napędu. Agencja dodaje, że w przypadku maszyny z dwoma silnikami (taka uległa katastrofie) zazwyczaj możliwy jest dalszy lot na jednym, sprawnym. W tym przypadku było inaczej.

Sky News podkreśla, że inne przyczyny katastrofy, które będą brane pod uwagę to błąd pilota, pogoda lub zderzenie z ptakiem.

Postępowanie prowadzone przez urząd lotnictwa cywilnego na Tajwanie na początku skupi się na analizie rozmów załogi turbośmigłowego ATR 72-600 z wieżą kontrolną Songshan Airport. Jak mówi Greg Waldron, ekspert magazynu Flightglobal, konieczna będzie też analiza procedur w kokpicie oraz zasad utrzymania samolotów w liniach Trans Asia. Jego zdaniem stanie się tak, bo to już druga katastrofa maszyny tajwańskich linii w niedługim czasie.

Badane będą też szczątki samolotu. Na rzece Keelung budowane są pomosty, które mają ułatwić dostęp do wraku. Urzędnicy z komisji badania wypadków lotniczych na Tajwanie nie chcą komentować hipotez ekspertów. Na miejscu wciąż trwa akcja ratunkowa.

Samolot ATR 72-600 latał w barwach TransAsia od ubiegłego roku. Przewoźnik poinformował, że przegląd techniczny maszyna przeszła 26 stycznia. Pilot miał za sobą prawie 5 tys. godzin lotów, a pierwszy oficer ok. 7 tys. godzin w powietrzu.

Tragedia wydarzyła się zaledwie siedem miesięcy po tym, jak ATR 72-500 linii TransAsia rozbił podczas próby lądowania na wyspie Penghu. Zginęło wtedy 48 z 58 osób, będących na pokładzie.

Źródła: Sky News, BBC News, Reuters

Zobacz również: Nagranie katastrofy lotniczej na Tajwanie

Wybrane dla Ciebie
84-latka zginęła w ataku drona w Chersoniu. Była znana w okolicy
84-latka zginęła w ataku drona w Chersoniu. Była znana w okolicy
Rosja gotowa na spotkanie z Trumpem, ale termin niepewny
Rosja gotowa na spotkanie z Trumpem, ale termin niepewny
USA: Rekordowe deportacje imigrantów. Pokazali dokładne dane
USA: Rekordowe deportacje imigrantów. Pokazali dokładne dane
Węgry sprzeciwiają się akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej
Węgry sprzeciwiają się akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej
Kiedy spadnie pierwszy śnieg? Prognoza na listopad
Kiedy spadnie pierwszy śnieg? Prognoza na listopad
Rosja otwarta na rozmowy o incydencie z dronami nad Polską? Kłamliwa narracja Kremla
Rosja otwarta na rozmowy o incydencie z dronami nad Polską? Kłamliwa narracja Kremla
Na Jamajkę nadciąga huragan. Poważne ostrzeżenie
Na Jamajkę nadciąga huragan. Poważne ostrzeżenie
Będzie szczyt w Budapeszcie? Orban jest pewny
Będzie szczyt w Budapeszcie? Orban jest pewny
Szpiedzy ostrzegali Trumpa ws. Putina. Jeszcze przed szczytem na Alasce
Szpiedzy ostrzegali Trumpa ws. Putina. Jeszcze przed szczytem na Alasce
Afera wokół Berkowicza w Ikei. W sieci lawina komentarzy
Afera wokół Berkowicza w Ikei. W sieci lawina komentarzy
Silne trzęsienie ziemi w Turcji. Zniszczenia na zachodzie kraju
Silne trzęsienie ziemi w Turcji. Zniszczenia na zachodzie kraju
Tajemniczy gość w masce „Krzyku” straszy mieszkańców Serocka
Tajemniczy gość w masce „Krzyku” straszy mieszkańców Serocka