ŚwiatOstatnie minuty Columbii

Ostatnie minuty Columbii

Amerykańska Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) przekazała w niedzielę chronologię ostatniego lotu wahadłowca Columbia, który rozpadł się w sobotę nad Teksasem.

02.02.2003 13:25

16 stycznia, godz. 16.39 (czasu środkowoeuropejskiego) - Columbia startuje na orbitę wokółziemską z ośrodka kosmicznego im. Kennedy'ego na Florydzie.

1 lutego, godz. 14.15 - Columbia włącza silniki hamujące, zaczyna schodzić ku Ziemi. Nadlatuje nad Amerykę znad Pacyfiku, przelatuje nad San Francisco, następnie nad Nevadą, Arizoną, Nowym Meksykiem i Teksasem.

Godz. 14.53 - NASA przestaje otrzymywać dane telemetryczne o temperaturze układu hydraulicznego po lewej stronie wahadłowca.

Godz. 14.58 - NASA przestaje otrzymywać dane z trzech czujników temperatury po lewej stronie wahadłowca.

Godz. 14.59 - Do NASA nie docierają wyniki ośmiu dalszych pomiarów temperatury, a także ciśnienia w oponach po lewej stronie wahadłowca. Jeden z pomiarów pokazuje się na pulpicie kontrolnym w Columbii, załoga potwierdza, że go widzi.

Godz. 14.59 - Ostatnie połączenie. Kontrola lotu: "Columbia, Houston, widzimy wasze meldunki o ciśnieniu w oponach, nie odebraliśmy waszego ostatniego". Columbia odpowiada: "Roger..." ("Wiadomość przyjąłem..."), po czym słychać jeszcze "uh", angielskie słówko oznaczające przerwę w wypowiedzi.

Godz. 15.00 - NASA przestaje odbierać dane telemetryczne z Columbii i traci z nią wszelką łączność. Wahadłowiec znajduje się w tym momencie 62.140 metrów ponad Ziemią.

Godz. 15.00 - Mieszkańcy Teksasu, Arkansas i Luizjany podają, że usłyszeli "silny huk" i widzieli płomienie na niebie.

Godz. 15.16 - Planowy czas lądowania Columbii.

Godz. 15.29 - NASA ogłasza alarm.

Godz. 15.29 - NASA ostrzega mieszkańców, aby trzymali się z dala od potencjalnie niebezpiecznych szczątków.

Godz. 17.00 - W ośrodku kosmicznym im. Kennedy'ego opuszczono flagę do połowy masztu.

Godz. 20.05 - Prezydent George W. Bush ogłasza: "Straciliśmy Columbię, nikt nie przeżył".(ck)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)