Ostatnia przemowa Harris przed wyborami. Nazwała Trumpa drobnym tyranem
- Nie możemy poddać się woli drobnego tyrana - powiedziała we wtorek kandydatka Demokratów na prezydenta USA Kamala Harris podczas kulminacyjnego i największego wiecu jej kampanii wyborczej w Waszyngtonie. Harris wystąpiła w miejscu, skąd Trump w 2021 r. zachęcił tłum sympatyków do ruszenia na Kapitol.
30.10.2024 | aktual.: 30.10.2024 07:26
Tydzień przed amerykańskimi wyborami, Kamala Harris wygłosiła ostatnie przemówienie tej kampanii z parku Ellipse w Waszyngtonie, wzywając Amerykanów do udziału w "najważniejszych wyborach ich życia" i poparcia "nowego pokolenia" przywódców.
Harris, występując w miejscu, gdzie Donald Trump zachęcał do szturmu na Kapitol 6 stycznia 2021 roku, podkreśliła, że rozumie obawy "zwykłych Amerykanów". Nazwała swojego przeciwnika, mściwym i chaotycznym "drobnym tyranem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomniała też wydarzenia tamtego dnia.
- To jest osoba, która stała w tym samym miejscu prawie cztery lata temu i nasłała uzbrojony tłum na Kapitol Stanów Zjednoczonych, by obalić wolę ludzi wyrażoną w wolnych i uczciwych wyborach, wyborach które wiedział, że przegrał (...) To jest właśnie osoba, która prosi, byście dali jej kolejne cztery lata w Białym Domu - nie po to, by skupiać się na waszych problemach, lecz swoich własnych - mówiła Harris.
"250 lat temu Ameryka wyrwała wolność z rąk drobnego tyrana"
Kandydatka na prezydenta wezwała do rozwiązania problemu imigracji zamiast "straszenia" nim ludzi oraz zapowiedziała że będzie walczyła o odzyskanie przez kobiety prawa do aborcji, "tego, co Donald Trump i wybrani przez niego sędziowie Sądu Najwyższego zabrali kobietom Ameryki".
- Prawie 250 lat temu Ameryka narodziła się, kiedy wyrwaliśmy wolność z rąk drobnego tyrana. Przez pokolenia Amerykanie zachowali tę wolność, rozszerzyli ją i, robiąc to, udowodnili światu, że rządy ludzi, dla ludzi są silne i mogą przetrwać. Ci, którzy przyszli przed nami, patrioci w Normandii (...) nie walczyli, poświęcali się i składali swoje życie po to, by zobaczyć, że ulegamy woli kolejnego drobnego tyrana - podsumowała Harris.
Zobacz także
Tłumy na wiecu w Waszyngtonie
Waszyngtoński wiec kandydatki Demokratów - jeden z niewielu występów poza siedmioma kluczowymi stanami - zgromadził ok. 50 tysięcy ludzi i był prawdopodobnie największym jej wydarzeniem wyborczym w obecnej kampanii.
Uczestnicy ustawiali się w ciągnącej się przez ponad 1,5 km kolejce na godziny przed wiecem, z czego około połowa nie weszła do parku z powodu braku miejsc i słuchała przemówienia z trawnika pod pomnikiem Waszyngtona.
Wybory w Stanach Zjednoczonych odbędą się 5 listopada.
Źródło: PAP/Daily Mail/ The Guardian/WP