Ostatni czas na decyzje ws. energetyki
Nasze elektrownie zainwestują w tym roku
ponad cztery mld złotych. Najwięcej, bo 2,5 miliarda, wyda na ten cel
zespół elektrowni z grupy BOT. Może się też okazać, że br. będzie
jednym z ostatnich, w których warto jeszcze będzie prywatyzować
polską energetykę - uważa "Gazeta Prawna".
27.03.2007 | aktual.: 27.03.2007 07:14
Firmy z tej branży potrzebują, biorąc pod uwagę tempo starzenia się bloków, ogromnych nakładów na odbudowę zdolności wytwórczych. Państwo, które chce utrzymywać kontrolę nad największymi spółkami, pieniędzy na inwestycje nie ma. Muszą się o nie starać firmy. Klient końcowy może więc być pewny, że bez podwyżek się nie obędzie - stwierdza dziennik.
Stawka duża, bo jak wynika z raportu "GP", bez wyższych inwestycje już za trzy lata może u nas dojść do przerw w dostawach prądu. Rząd Jarosława Kaczyńskiego w programie dla tej branży oceniał, że aby nie znaleźć się pod kreską, powinniśmy co roku oddawać 800-1000 nowych MW. Tymczasem w 2006 r. nastąpił przyrost mocy o ledwie 338 MW. Nie ma za co budować.
Zdaniem gazety, decyzje na temat przyszłości naszych elektrowni są więc tak samo ważne, jak próby dywersyfikacji nośników energii. Ostatni czas na decyzje - czytamy w "Gazecie Prawnej". (PAP)