Oskarżył Tomasza Komendę. Prokurator usunięty z zawodu
Wrocławski prokurator, który przed laty oskarżył Tomasza Komendę, został usunięty z zawodu. Do decyzji wydanej w poniedziałek przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego doprowadziła sytuacja z 2019 roku. Śledczy prowadził wówczas auto pod wpływem alkoholu.
O szczegółach wydanego orzeczenia poinformował rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski. Sąd ocenił, że prokurator uchybił godności urzędu poprzez jazdę w stanie nietrzeźwości.
"Sąd uznał winnym tego przewinienia dyscyplinarnego prokuratora i wymierzył mu karę najwyższą możliwą, czyli wydalenia ze służby prokuratorskiej" - przekazał Falkowski.
Do zatrzymania Tomasz F., prokuratora Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, doszło w październiku 2019 roku. Podczas rutynowej kontroli drogowej okazało się, że ma on 0,28 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.
Zobacz też: Zbrodnia miłoszycka. Zbigniew Ćwiąkalski: Tomasz Komenda przyjął wyrok z ulgą
Kodeks karny przewiduje, że jazda w stanie nietrzeźwości występuje wtedy, gdy stężenie alkoholu w organizmie kierowcy wynosi powyżej 0,25 mg. Po zatrzymaniu Tomasza F. przez policję zawieszono go w obowiązkach służbowych, po czym w czerwcu 2020 roku Izba Dyscyplinarna uchyliła mu immunitet.
Tomasz Komenda na wolności. Prokurator stracił uprawnienia
Tomasz F. w 2001 roku oskarżył Tomasza Komendę o udział w gwałcie zbiorowym. Trzy lata później, w 2004 roku, Komenda został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki w Miłoszycach (woj. dolnośląskie) w noc sylwestrową 1996 roku.
W marcu 2018 roku mężczyzna został warunkowo zwolniony z odbywania kary i po 18 latach opuścił mury więzienia. Bazując na nowych dowodach prokuratura stwierdziła, że nie popełnił on zarzucanej mu zbrodni. W maju 2018 roku Sąd Najwyższy uniewinnił Tomasza Komendę.
W lutym br. Sąd Okręgowy w Opolu przyznał Komendzie 12 mln złotych zadośćuczynienia za 18 lat niesłusznego pobytu w więzieniu oraz 811 533 zł i 12 groszy z tytułu odszkodowania.