Z relacji obecnych na procesie bułgarskich dziennikarzy wynika, że w ocenie specjalnego Trybunału Ludowego dowody przedstawione przez prokuraturę są niewystarczające, by stwierdzić, że oskarżeni celowo zarażali wirusem HIV dzieci leczone w szpitalu w Benghazi chcąc wywołać epidemię AIDS i w ten sposób zdestabilizować państwo libijskie.
Obecnie prokuratura ma uzupełnić materiał dowodowy i przekazać sprawę do zwykłego sądu, co - jak oceniane jest w Sofii - znacznie zwiększa nadzieje na pomyślny finał. Oskarżeni, to 6 pielęgniarek i lekarz z Bułgarii oraz Palestyńczyk i 9 Libijczyków, w stosunku do których prokuratura domaga się kary śmierci. Medycy zostali aresztowani trzy lata temu i umieszczeni w areszcie więziennym.
W wyniku zabiegów władz w Sofii roli obserwatora w tej sprawie podjęła się fundacja imienia Muammara Kadafiego, kierowana przez jego syna. Dzięki tej fundacji przed dwoma tygodniami bułgarscy medycy zostali przeniesieni z więzienia do aresztu domowego w willi z ogrodem, co w Bułgarii jest odbierane jako bardzo pozytywny sygnał. (an)