Osiem miast ukaranych za zanieczyszczenie powietrza w Chinach

Biuro ds. ochrony środowiska tej prowincji ukarało najbardziej zanieczyszczone miasta grzywnami na łączną sumę ponad 54 mln juanów (ok. 27 mln złotych). Najwyższą karę, prawie 35 mln juanów (17,5 mln PLN), będą musiały zapłacić władze stolicy tej prowincji, miasta Shenyang.

Kary finansowe, po raz pierwszy wymierzone lokalnym rządom przez władze Liaoningu, są wyraźnym sygnałem, że coraz poważniej traktuje się problem zanieczyszczenia powietrza - oceniła państwowa agencja Xinhua.

Fatalna jakość powietrza w chińskich miastach jest jednym z najgorętszych tematów poruszanych w lokalnych mediach i na portalach społecznościowych. Problem ten wrócił na pierwsze strony gazet w ubiegłym tygodniu, kiedy gęsty smog spowił ponad 100 chińskich miast, w tym Szanghaj, jedną z najbogatszych metropolii kraju. Stężenie szkodliwych dla zdrowia drobnych cząstek w powietrzu przekroczył tam w piątek 24-krotnie poziom zalecany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). W 104 miastach widoczność spadła w weekend poniżej 10 metrów.

O ile chińscy blogerzy oraz hongkońskie i zagraniczne media konsekwentnie przypominają o negatywnych skutkach zanieczyszczenia, niektóre podlegające rządzącej Komunistycznej Partii Chin (KPCh) oficjalne media zaskoczyły ostatnio obserwatorów, doszukując się w smogu efektów pozytywnych.

W komentarzu opublikowanym w poniedziałek na stronie internetowej państwowej telewizji CCTV jej dziennikarze usiłowali przekonać czytelników, że chociaż Chińczycy mogą "nienawidzić" zanieczyszczenia, ale przynosi im ono również "istotne korzyści", m.in. jednocząc ich i rozwijając ich poczucie humoru. Z kolei nacjonalistyczny tygodnik "Huanqiu", uważany za tubę propagandową KPCh, argumentował, że smog może być użyteczny w czasie wojny, ponieważ utrudnia rakietom wroga namierzanie celów.

Oba niefortunne komentarze zostały wyśmiane przez internautów i skrytykowane przez inne lokalne media, zanim usunięto je ze stron CCTV i "Huanqiu". "Jeżeli zanieczyszczenie będzie dalej rosło, wrogowie nie będą musieli odwoływać się do ataków rakietowych - ludzie zostaną po prostu otruci" - napisał jeden z użytkowników sieci Weibo (chiński Twitter).

Przedsięwzięcia podejmowane przez władze centralne w walce z zanieczyszczeniem, np. program ograniczenia zużycia węgla w czterech kluczowych zagłębiach przemysłowych kraju, zyskują aprobatę międzynarodowych organizacji ekologicznych. Jednak regularne ataki smogu nękające przede wszystkim duże miasta coraz bardziej irytują mieszkańców. Maski z filtrami oraz sprzęt oczyszczający powietrze biją rekordy popularności na internetowych platformach handlowych, co sugeruje, że część obywateli decyduje się wziąć ochronę swojego zdrowia we własne ręce.

W ciągu ubiegłego tygodnia liczba zapytań o oczyszczacze powietrza w wyszukiwarce serwisu Taobao (chińskie Allegro) wzrosła pięciokrotnie w porównaniu z tygodniem poprzednim i prawie piętnastokrotnie w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Sprzedaż tych urządzeń na Taobao wzrosła natomiast o 267 procent w porównaniu z poprzednim tygodniem i o 1226 procent w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

O tym, że gęsty smog stał się w Chinach codziennością, przekonuje również nowy wymóg stawiany pilotom samolotów pasażerskich przez państwowe Biuro ds. Lotnictwa Cywilnego. Do 1 stycznia przyszłego roku piloci maszyn kursujących pomiędzy Pekinem a 10 największymi lotniskami kraju będą musieli nauczyć się lądować w warunkach słabej widoczności, według wskazań przyrządów.

Agencje rządowe debatują obecnie nad możliwością nałożenia na fabryki większych podatków od generowanych przez nie zanieczyszczeń, jednak zdaniem ekspertów cytowanych przez hongkoński dziennik "South China Morning Post" na ich wprowadzenie trzeba będzie poczekać jeszcze co najmniej rok.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.