ŚwiatOsetia Płn. opłakuje poległych w ataku na szkołę w Biesłanie

Osetia Płn. opłakuje poległych w ataku na szkołę w Biesłanie

Trzydniowe uroczystości, upamiętniające
ofiary ataku terrorystycznego na szkołę w Biesłanie, w Osetii
Północnej, rozpoczęły się w tej kaukaskiej republice,
wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej.

Osetia Płn. opłakuje poległych w ataku na szkołę w Biesłanie
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Obraz

1 września 2004 roku terroryści zajęli Szkołę Podstawową nr 1 w Biesłanie, biorąc 1127 zakładników, głównie dzieci, które uczestniczyły w uroczystej inauguracji roku szkolnego. 3 września siły specjalne wzięły budynek szturmem. Zginęło 333 zakładników, w tym 186 dzieci.

W piątek od rana na terenie szkoły gromadzili się bliscy poległych, byli zakładnicy i mieszkańcy miasta. W ruinach sali gimnastycznej, w której terroryści przetrzymywali zakładników i w której zginęła większość ofiar, składano kwiaty, zapalano świece oraz układano zabawki. Przed budynkiem ustawiano wieńce. Prawie wszyscy mieli łzy w oczach lub płakali.

Punktualnie o godz. 9.15 - o tej porze terroryści wtargnęli do szkoły - odezwał się żałobny dzwon.

Hołd zabitym złożył prezydent Osetii Północnej Tajmuraz Mamsurow. Jego dzieci - córka i syn - były wśród zakładników i zostały ranne. Towarzyszył mu pełnomocnik prezydenta Rosji w Południowym Okręgu Federalnym Dmitrij Kozak, jedyny urzędnik federalny, zaproszony na uroczystości.

W południe na cmentarzu w Biesłanie, na którym pochowane są ofiary dramatu, odsłonięto pomnik, upamiętniający 10 oficerów elitarnych oddziałów specjalnych "Alfa" i "Wympieł", poległych w czasie szturmu szkoły. Na cokole umieszczono napis, wyrażający wdzięczność komandosom, którzy własnymi ciałami osłaniali zakładników.

Mimo że od biesłańskiej tragedii minęły już dwa lata, opinia publiczna w Rosji wciąż czeka na rzetelne wyświetlenie jej okoliczności.

Badała je m.in. federalna komisja, utworzona przez Radę Federacji i Dumę Państwową, dwie izby parlamentu Rosji, jednak do dzisiaj nie opublikowała swojego raportu. Wstępnie ogłosiła tylko, że operacja sił specjalnych nie była wolna od błędów, a atakowi terrorystów można było zapobiec, gdyby zostało wykonane rozporządzenie MSW o wzmocnieniu ochrony szkół. Republikańska komisja, powołana przez władze Osetii Północnej, otwarcie wytknęła niekompetencję służbom specjalnym.

Z kolei zdaniem Matek Biesłanu, organizacji walczącej o rzetelne wyjaśnienie okoliczności masakry zakładników i ukaranie wszystkich winnych, do tragedii doprowadziły zaniedbania ze strony władz - zarówno republikańskich, jak i federalnych. Wśród winnych wymieniają również prezydenta Rosji Władimira Putina.

W przeddzień uroczystości żałobnych Matki Biesłanu ogłosiły listę urzędników federalnych i republikańskich, których obecności w tych dniach w Biesłanie sobie nie życzą. Listę otwiera poprzedni prezydent Osetii Północnej Aleksandr Dzasochow.

Do zorganizowania ataku na szkołę przyznał się Szamil Basajew, radykalny czeczeński dowódca polowy, który w Rosji był uważany za terrorystę nr 1. Basajew zginął 10 lipca 2006 roku w wyniku eksplozji ciężarówki z materiałami wybuchowymi na terytorium Inguszetii.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
dziecirosjatragedia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)