PolskaOscypek tylko nasz

Oscypek tylko nasz


Rządy krajów Unii Europejskiej, po wielu sporach, uzgodniły listę produktów spożywczych i napojów, których nazwy powinny być na całym świecie zastrzeżone.

31.08.2003 11:32

Cel był jasny: skończyć z nazywaniem ,szampanem" (Champagne) win produkowanych w Rosji, czy określaniem minem ,feta" serów robionych w Belgii. Docelowo lista będzie liczyć ponad 600 wyrobów regionalnych wysokiej jakości. Będą się na niej mogły znaleźć również produkty z nowych krajów członkowskich. Postanowiliśmy sprawdzić, czy szansę na znalezienie się na takiej liście mają produkty z naszego regionu. Okazało się, że zainteresowanie jest spore. Miejscem na liście zaineresowani są m.in. producenci kiełbasy krakowskiej, oscypków i wódki Cracovia.

- W takim zestawieniu widziałbym wiele produktów z Małopolski - przekonuje Tadeusz Pokryska, szef Izby Gospodarczej Przemysłu Spożywczego. - Aby się tam znalazły, niezbędne byłyby uzupełnienia w polskim prawie. Przykładowo, żeby chronić kiełbasę krakowską konieczna jest ustawa o przetwórstwie mięsnym. Bez niej nie ma mowy o tym, byśmy ukrócili produkcję w Niemczech i Austrii tak zwanej Krakauerwurst. A powinniśmy to zrobić, bo kiełbasa ta cieszy się tam ogromnym powodzeniem. Polscy producenci wiele zyskaliby dzięki wejściu na tamte rynki z autentyczną ,krakowską".

Na konieczność uregulowania najpierw kwestii prawnych w kraju wskazują również producenci oscypka. - Nieformalnie wytwarzanie oscypków jest unormowane od wieków - przekonuje Jan Jańczy, prezes Związku Hodowców Owiec i Kóz. - Teraz czekamy na decyzję Urzędu Patentowego o zastrzeżeniu nazwy. Żeby nikt nie mówił ,oscypek" na sprzedawane przy drogach gnieciuchy z krowiego mleka.

Po unormowaniu produkcji w Polsce, producenci oscypka jak najbardziej będą zainteresowani wprowadzeniem go na listę europejską i handlem zagranicznym. W tej chwili ich wyrobu nie można legalnie sprzedawać nigdzie poza Polską. A nielegalnie? - Cóż, oscypki można kupić w Chicago- uśmiecha się Jańczy.

Wpisaniem na listę swoich produktów, na przykład wódki Cracovia, byłby zainteresowany także krakowski Polmos. - W tej sprawie nie możemy jednakże działać sami, bo nazwy Cracovia używamy za zgodą miasta - wyjaśnia Marian Ćwiertniak, prezez Polmosu. Ustawa gwarantuje wszystkim polskim producentom wódki prawo do użycia na etykiecie nazwy ,Polish Vodka". Zastrzeżenie tej nazwy na całym świecie uniemożliwiłoby opatrywanie tą nazwą wódek produkowanych w Szwecji czy Finlandii.

- Takie kłopoty są dowodem, że od krajów europejskich powinniśmy się w pierwszej kolejności nauczyć chronienia marek lokalnych - przestrzega Tadeusz Pokryska. - Umieszczenie swego produktu na liście to dalsza perspektywa. Ale trzeba o to zabiegać, bo artykuły, które znajdą się w takim zestawieniu, na pewno będzie dużo łatwiej sprzedać. Ludzie będą je kupować jako ciekawostki, miejsce na liście będzie świetnym chwytem reklamowym, a przede wszystkim nobilitacją produktu.

BB

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)