Frankowicze czekali na ten wyrok. TSUE wydał oświadczenie ws. kredytów we frankach
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w czwartek orzeczenie ws. kredytów frankowych. Luksemburg rozstrzyga m.in. kwestie związane z wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału oraz przedawnieniem roszczeń banków.
Czwartkowe orzeczenie było wyczekiwane przez wiele osób, które zdecydowały się zaciągnąć kredyt we frankach szwajcarskich. To kolejny wyrok w tej sprawie, jednak tym razem Trybunał Sprawiedliwości UE zajął się kwestią przedawnień - już po unieważnieniu umowy - roszczeń banków wobec kredytobiorców za korzystanie z kapitału.
Luksemburg uznał, że "skutki stwierdzenia przez sąd istnienia nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem podlegają przepisom prawa krajowego, przy czym kwestia utrzymywania się w mocy takiej umowy powinna być oceniana z urzędu przez sąd krajowy zgodnie z obiektywnym podejściem na podstawie tych przepisów".
Tym samym decyzja będzie wydawana w każdym osobnym przypadku przez sądy krajowe danego państwa członkowskiego Wspólnoty. Nadal nie wiadomo, czy bank ma prawo, czy nie, rościć sobie zwrot kosztów za korzystanie z kapitału. Tu decydować mają polskie sądy indywidualnie.
Problematyczny sondaż dla opozycji. Bartłomiej Sienkiewicz komentuje
Frankowicze czekali na wyrok TSUE. Luksemburg odpowiada na pytanie prejudycjalne
TSUE zajął się sprawą kredytów frankowych w odpowiedzi na pytanie prejudycjalne Sądu Okręgowego w Gdańsku i rozstrzygnął kwestie dotyczące możliwości żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz przedawnienia roszczeń banku w przypadku unieważnienia umowy.
"Z dyrektywy 93/13 nie wynika, że w sytuacji, w której rezygnacja przez konsumenta z prawa do powoływania się na nieuczciwy charakter wynika z jego wolnej i świadomej zgody, stwierdzenie nieuczciwego charakteru pierwotnych warunków danej umowy skutkuje unieważnieniem umowy w brzmieniu zmienionym aneksem, nawet jeśli, po pierwsze, usunięcie tych warunków doprowadziłoby do unieważnienia całości pierwotnie zawartej umowy, a po drugie, takie unieważnienie byłoby korzystne dla konsumenta" - czytamy w czwartkowym orzeczeniu.