Organizatorzy zaskarżyli decyzje zakazujące Marszu Równości
Organizatorzy "Marszu Równości" zaskarżyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego decyzję prezydenta Poznania, który zakazał tego przemarszu, oraz decyzję wojewody wielkopolskiego, który ten zakaz podtrzymał - poinformowała Agata Teutsch z komitetu organizacyjnego "Dni Równości i Tolerancji".
22.11.2005 | aktual.: 24.11.2005 13:17
Organizatorzy marszu oddzielnie zaskarżyli też do wojewody wielkopolskiego decyzję prezydenta Poznania, który nie zgodził się na zorganizowanie stacjonarnej pikiety na poznańskim Starym Rynku; miała ona zastąpić "Marsz Równości", na który nie było zgody władz.
Pozostałe zapowiadane przez organizatorów marszu skargi na brutalność policji do komendanta wojewódzkiego oraz do prokuratury przeciw kontrdemonstrantom, którzy rzucali w uczestników marszu jajkami i krzyczeli m.in.: "Pedały do gazu!", "Zrobimy z wami, co Hitler z Żydami" - mają być złożone w najbliższych dniach.
W minioną sobotę, wbrew zakazowi władz miasta i województwa, odbył się w centrum Poznania "Marsz Równości". Przez dwie godziny kilkaset osób demonstrowało poparcie dla praw mniejszości. Doszło do szarpaniny z policją; kilkudziesięciu uczestników marszu zostało zatrzymanych i otrzymało zarzut udziału w nielegalnej manifestacji.
"Marszu Równości" zakazał najpierw prezydent Poznania Ryszard Grobelny, jego decyzję podtrzymał wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski. Podstawą zakazu była obawa o mienie znacznej wartości - jakie, zdaniem prezydenta i wojewody, mogłoby zostać zniszczone podczas marszu.
Przeciwko obwinianiu policji o brutalne zachowanie zaprotestowali policyjni związkowcy. W oświadczeniu przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów woj. wielkopolskiego podinsp. Andrzej Szary napisał, że podczas sobotniego, nielegalnego "Marszu Równości" policja podjęła bardzo skuteczne, odpowiednie do sytuacji działania, które uniemożliwiły łamanie prawa i pozwolą na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej organizatorów i uczestników demonstracji.
Szary skrytykował "nieobiektywne i nie poparte faktami opinie wielu polityków krytykujące policjantów za rzekomo brutalne i nieadekwatne do sytuacji postępowanie". Po "Marszu Równości" oświadczenia o brutalności policji przesłały mediom SdPl i poseł do Parlamentu Europejskiego Marek Siwiec (SLD).
"Takie instrumentalne postawy podyktowane doraźnym interesem politycznym godzą w interes państwa oraz zmniejszają zaufanie społeczne do policji" - napisał podinsp. Szary.
Rzecznik prasowy poznańskiej policji podinsp. Andrzej Borowiak poinformował, że możliwe jest, że policja wystąpi o ściganie uczestników "Marszu Równości", którzy lżyli policjantów. Według Borowiaka policja ma zapis wideo z demonstrantami, którzy krzyczą do policjantów "ZOMO", "Gestapo".