Organizatorzy szczytu zapomnieli o polskim prezydencie
W broszurze prezentującej uczestników szczytu w Brukseli zamieszczone jest zdjęcie Lecha Kaczyńskiego, mimo, że prezydenta na miejscu nie ma. W ostatniej chwili organizatorzy dołączyli do informatora erratę, że prezydent na szczyt nie dojedzie.
14.12.2007 | aktual.: 14.12.2007 12:13
W Lizbonie było odwrotnie: prezydent w uroczystości podpisywania Traktatu Reformującego brał udział, ale w broszurze dla dziennikarzy jego zdjęcia nie było. Lech Kaczyński tłumaczył, że jest mu przykro, bo to on negocjował Traktat Reformujący od początku do końca. Według prezydenta, o tę sprawę należy pytać ministra spraw zagranicznych, bo to jego resort jest odpowiedzialny za przygotowanie wizyt międzynarodowych.
Polski MSZ tłumaczył, że zrobił co do niego należało, by poinformować portugalskie przewodnictwo w UE, że w polskiej delegacji na uroczystości podpisania nowego unijnego traktatu weźmie udział prezydent Lech Kaczyński.
MSZ twierdzi, że wysłało już 23 listopada pismo do Brukseli z informacją, że w Lizbonie będą obecni i prezydent i premier.
Rano przedstawicielka CIR rozdała dziennikarzom w Brukseli kopie listu MSZ z 23 listopada do Polskiego Przedstawicielstwa przy Unii. W liście ministerstwo zwraca się z prośbą o poinformowanie "odpowiednich służb Rady UE oraz przewodnictwa portugalskiego", że "Traktat z Lizbony podpiszą pan Donald Tusk i pan Radosław Sikorski".
"W ceremonii podpisania Traktatu w Lizbonie 13 grudnia br. oraz uroczystościach z nią związanych weźmie udział prezydent Lech Kaczyński" - czytamy dalej w piśmie. (sm)
Inga Czerny i Marcin Gietka