PolskaOrganizatorzy Marszu Równości: możliwe, że przejdziemy nielegalnie

Organizatorzy Marszu Równości: możliwe, że przejdziemy nielegalnie

Organizatorzy Marszu Równości poinformowali na konferencji prasowej, że w związku z zakazem marszu, który wydał prezydent Poznania Ryszard Grobelny, "nie mogą wykluczyć, że w geście obywatelskiego nieposłuszeństwa marsz przejdzie nielegalnie".

16.11.2005 | aktual.: 24.11.2005 13:27

Decyzję o zakazie manifestacji skrytykowali m.in. Kampania Przeciw Homofobii, SLD, poseł do Parlamentu Europejskiego Marek Siwiec, Wielkopolska Federacja Młodych Socjaldemokratów, a także Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Zapowiadany na 19 listopada Marsz Równości ulicami: Półwiejską, Wrocławską, aż do Starego Rynku miał być częścią poznańskich Dni Równości i Tolerancji, zaplanowanych między 16 a 20 listopada. Organizatorzy to m.in. członkowie kilku lewicowych, ekologicznych i feministycznych organizacji.

Prezydent Poznania zakazał marszu, ponieważ po konsultacjach z policją i Zarządem Dróg Miejskich w Poznaniu uznał, że podczas marszu mogłoby dojść do zniszczenia mienia znajdującego się na jego trasie.

Organizatorzy Marszu Równości poinformowali też, że w środę wystąpili do wojewody wielkopolskiego Andrzeja Nowakowskiego z wnioskiem o uchylenie decyzji prezydenta. Organizatorzy Marszu Równości równocześnie złożyli wniosek o legalizację pikiety na poznańskim Starym Rynku. Zdaniem organizatorów, możliwa jest sytuacja, że do Poznania przyjadą osoby zainteresowane Marszem Równości, spotkają się w miejscu, gdzie pierwotnie marsz miał się rozpocząć, oraz przejdą wspólnie przez miasto na Stary Rynek, co oznacza, że marsz może przejść nielegalnie.

Kampania Przeciw Homofobii (KPH) zaprotestowała przeciwko decyzji prezydenta Poznania, który wydał zakaz Marszu Równości. Organizacja zaapelowała do niego, a także do polityków PiS o przestrzeganie zasad demokracji, o równe traktowanie wszystkich obywateli bez względu na orientację seksualną czy światopogląd.

Prawo do wyrażania poglądów i zgromadzeń jest podstawowym prawem każdego człowieka - podkreślili przedstawiciele KPH w "Apelu z okazji Międzynarodowego Dnia Tolerancji", który obchodzony jest w środę (uchwalony został przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 12 grudnia 1996 r.).

W apelu przedstawiciele Kampanii ubolewają, że prezydent Poznania Ryszard Grobelny "wziął przykład z obecnego prezydenta Warszawy", który zakazał w 2004 i 2005 r. manifestacji gejów i lesbijek.

Sprzeciw wobec decyzji prezydenta Poznania wyraziła w środę wieczorem Helsińska Fundacja Praw Człowieka. "Wolność pokojowego gromadzenia się ludzi chcących zademonstrować poglądy odmienne od poglądów większości jest jednym z praw fundamentalnych. Bez tego prawa nie ma wolnego społeczeństwa. W świecie demokratycznym jest to oczywiste od ponad 20 lat" - czytamy w oświadczeniu.

Fundacja zwróciła się z prośbą do wojewody wielkopolskiego o rozpatrzenie odwołania organizatorów parady i uchylenie decyzji prezydenta Poznania. W przeciwnym wypadku, po raz kolejny w Polsce dojdzie do hańbiącego naruszenia świętego prawa jednostki gwarantowanego w art. 57 Konstytucji RP oraz art. 11 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - przypomnieli przedstawiciele Fundacji.

Decyzję Grobelnego o zakazie marszu skrytykowali także w przesłanych oświadczeniach: SLD, SdPl, poseł SLD do Parlamentu Europejskiego Marek Siwiec, a także Wielkopolska Federacja Młodych Socjaldemokratów.

Przykro nam, że nie tylko PiS, ale i prezydent Grobelny, były członek Kongresu Liberalno-Demokratycznego, Unii Wolności, a obecnie wpływowy człowiek Platformy Obywatelskiej opowiada się po stronie radykalno-narodowej prawicy, a nie po stronie obywateli - napisał w oświadczeniu przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak.

O zakazanie marszu apelowali do Grobelnego lokalni politycy PiS i LPR - argumentowali, że przemarsz homoseksualistów spowoduje zgorszenie i zagrożenie dla mieszkańców Poznania. Przeciwnikami marszu są też członkowie Rady Społecznej przy arcybiskupie poznańskim.

Podobny marsz był planowany z okazji Dni Równości i Tolerancji w ubiegłym roku. Próba przemarszu, którego w 2004 r. prezydent Poznania nie zakazał, zakończyła się starciami ulicznymi; maszerujących zablokowali wówczas kibice, członkowie Młodzieży Wszechpolskiej i Stowarzyszenia "Koliber".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)