OPZZ i "Solidarność" łączą się w proteście
Przeciwko zmianom prawa pracy, które - zdaniem związkowców - zwiększą bezrobocie, protestować będzie w czwartek 2,5 tys. osób z OPZZ i "Solidarności" przed Ministerstwem Pracy - zapowiada szef mazowieckiego OPZZ Lech Szymańczyk.
Związkowcom nie podobają się m.in. zmiany w prawie pracy dotyczące układów zbiorowych pracy, zniesienie obowiązku tworzenia planów urlopowych, pozbawienie odpraw pracowników zwalnianych z winy pracodawcy.
Wspólnie będą protestowali związkowcy OPZZ i zakładowe komisje "Solidarności". Także wspólnie chcemy uczestniczyć w rozmowach u ministra pracy Jerzego Hausnera, jeśli oczywiście nas wpuści - zapowiedział Szymańczyk.
Szef OPZZ Maciej Manicki nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć, czy jest to demonstracja wymierzona przeciwko rządowi. Wielokrotnie powtórzył, że 11 kwietnia jest to dzień, w którym corocznie organizacja artykułuje potrzebę walki z bezrobociem.
My uzależniamy nasze stanowisko, jeśli mówimy o Kodeksie Pracy i zmianach w prawie pracy, od tego, co Sejm będzie opuszczało, a nie od tego, co do niego weszło - dodał szef OPZZ.
Jednocześnie zaznaczył, że po wystąpieniu ministra Hausnera i sekretarza SLD Marka Dyducha w Sejmie, związki mają nadzieję, że nowelizacja Kodeksu Pracy, która opuści Sejm, nie będzie budziła ich sprzeciwu.
Sejm w ub. piątek skierował nowelizację Kodeksu Pracy i ustaw towarzyszących do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej.
Także w innych miastach wojewódzkich w czwartek odbędą się pikiety i manifestacje.(miz)