Opuścili spotkanie z Tuskiem. Chcieli obecności TV Republika
W czwartek odbyło się spotkanie premiera Donalda Tuska z przedstawicielami protestujących rolników. Już na początku rozmów salę opuścili przedstawiciele "Solidarności" Rolników Indywidualnych. Tusk powiedział później, że chwilę przed wyjściem działacze ci domagali się obecności na sali Telewizji Republika oraz byłego ministra Gabriela Janowskiego.
- Ci, którzy wyszli na początku spotkania to powiem wprost: nie wiem, jakie są ich postulaty. Jeden z uczestników powiedział, że jest z "Solidarności" i że żąda, żeby Telewizja Republika była na sali, chociaż media nie uczestniczyły w tym spotkaniu - tłumaczył Tusk podczas konferencji prasowej po zakończeniu rozmów.
- Ten pan, który powiedział, że ma być Telewizja Republika i Gabriel Janowski, po chwili wstał i wyszedł, więc nie sądzę, żeby był w jakikolwiek sposób zainteresowany rozwiązaniem problemu - oświadczył szef rządu.
Przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" Tomasz Obszański powiedział dziennikarzom po opuszczeniu spotkania, że wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak stwierdził, że "jak się nie podoba, to można opuścić spotkanie".
- Wyszliśmy z tego spotkania bo nie ma sensu w tym uczestniczyć. Albo jesteśmy wszyscy razem, albo jesteśmy pomijani - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: awantura o pomysł nowego zakazu. "To jest zamordyzm"
Kołodziejczak odpowiada rolnikom. "Nie pora na żarty"
Do jego słów w mediach społecznościowych odniósł się wiceminister Kołodziejczak.
"Tak, to prawda. Przewodniczący 'Solidarności' RI usłyszał, że jeśli nie akceptuje zasad spotkania i nie chce rozmawiać to może wyjść. Po tych słowach wyszedł. Jego wybór. My zajmujemy się rozwiązywaniem problemów na poważnie, nie pora na żarty" - napisał Kołodziejczak w serwisie X.
Źródło: WP Wiadomości/x.com