Opublikowano memoranda administracji Busha z 2001 r.
Amerykański Departament
Sprawiedliwości opublikował dziewięć opinii
prawnych, napisanych po zamachach z 11 września 2001 r. przez
administrację George'a W. Busha, które dopuszczały naruszanie
zapisów konstytucji w walce z terroryzmem. Większość zaleceń
zawartych w tych dokumentach została jednak przez Waszyngton
odrzucona jeszcze za rządów prezydenta Busha.
Dokument z 23 października 2001 r. stanowi m.in., że wojsko może bez sądowego nakazu rewizji wtargnąć do budynku, w którym mogą przebywać osoby podejrzane o terroryzm. Wskazuje się w nim również, że walka z terroryzmem stanowi usprawiedliwienie naruszenia konstytucyjnego zapisu o wolności słowa.
"Istotne interesy rządu w stanie wojny uzasadniają ograniczenia zakresu wolności jednostkowej" - napisano w dokumencie wystosowanym przez wysokich urzędników Departamentu Sprawiedliwości do ówczesnego doradcy prawnego Białego Domu Alberto Gonzalesa.
Pismo wskazuje również, że "zapisane w pierwszej poprawce do Konstytucji wolności słowa i prasy także mogą zostać podporządkowane nadrzędnej potrzebie prowadzenia skutecznej wojny".
W memorandum z marca 2002 r. biuro prawne Białego Domu argumentuje, że prezydent ma prawo przekazywania podejrzanych o terroryzm do innych krajów niezależnie od tego, czy istnieje ryzyko, że zostaną tam poddani torturom.
Najnowszy dokument, datowany na 15 stycznia 2009 r. dezawuuje poprzednie pisma. Departament Sprawiedliwości stwierdza w nim, że od 2003 r. nie polegał na tych opiniach prawnych, ponieważ zawarte w nich zalecenia budziły wiele wątpliwości.
Agencja Associated Press podkreśla jednak, że dokumenty te wyraźnie odzwierciedlały przekonanie administracji Busha, że prezydent dysponuje szerokimi uprawnieniami, których Kongres nie może kontrolować. To stanowisko stało się podstawą m.in. do przetrzymywania w więzieniu w bazie Guantanamo na Kubie podejrzanych o terroryzm bez postawienia im zarzutów.
Opublikowania dokumentów domagała się przed sądem Amerykańska Unia Swobód Obywatelskich (ACLU), lecz za kadencji prezydenta Busha Departament Sprawiedliwości konsekwentnie odmawiał.
- Te opinie prawne zasadniczo utrzymują, że prezydent ma wolną rękę do lekceważenia Konstytucji podczas wojny - powiedział Jameel Jaffer, ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego w ACLU.
Agencja Reutera wskazuje, że publikacja tych dokumentów może skłonić Demokratów do wszczęcia dochodzenia w sprawie polityki administracji Busha w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego. Powołanie takiej "komisji prawdy" proponował m.in. przewodniczący senackiej komisji ds. sądownictwa Patrick Leahy.