Opozycjoniści w Rosji za bezpośrednimi wyborami mera
Kilkuset przedstawicieli podzielonej opozycji rosyjskiej zorganizowało wiec w Moskwie, domagając się bezpośrednich wyborów szefów władz regionalnych, w tym mera stolicy - poinformowała agencja Reuters.
Agencje przypominają, że manifestacja odbywa się w atmosferze trwających od dawna spekulacji i pogłosek o nieuchronnym odejściu ze stanowiska obecnego gospodarza Moskwy - Jurija Łużkowa.
Łużkow był trzykrotnie wybierany na mera Moskwy zanim Kreml w roku 2004 wprowadził nominacje szefów władz lokalnych, w tym mera stolicy.
Jurij Łużkow stał się w ostatnim czasie bohaterem materiałów w mediach państwowych, które jemu i jego żonie, uważanej za najbogatszą kobietę Rosji, zarzucają korupcję.
Uczestniczący w wiecu Władimir Ryżkow - dawny deputowany parlamentu, a obecnie opozycjonista - powiedział, że dawno już nie było tylu uczestników manifestacji. Wyraził przekonanie, że to dlatego, że to sprawa, która naprawdę obchodzi moskwian. - Pod Łużkowem osuwa się grunt - oświadczył Ryżkow.
Podzielona rosyjska opozycja wciąż zabiega o to, by, jak pisze Reuters, przyciągnąć na swe manifestacje więcej niż kilkaset osób. Wiec zgromadził kilka mniejszych grup opozycji, lecz nie pojawili się na nim najbardziej znani antykremlowscy działacze, jak były arcymistrz szachowy Garri Kasparow, były premier Michaił Kasjanow czy były wicepremier Borys Niemcow.
Organizatorzy wiecu, w którym wzięło udział ok. 450 osób, mieli zgodę władz na jego przeprowadzenie.