Opozycja w gruzińskiej telewizji, głodówki nie będzie
Jedna ze spornych kwestii w Gruzji została rozstrzygnięta: opozycja uzyskała dostęp do telewizji, więc odwołała głodówkę - podały rosyjskie media.
W gruzińskiej telewizji ogólnokrajowej wystąpił przedstawiciel koalicji dziewięciu partii opozycyjnych, deputowany parlamentu Kacha Kukawa. Opozycyjna koalicja od dostępu do telewizji uzależniała odwołanie akcji protestu w postaci głodówki.
Pytany, dlaczego w telewizji nie wystąpił kandydat koalicji na prezydenta Lewan Gaczecziładze, Kukawa powiedział, że obecność Gaczecziładzego w studiu telewizyjnym będzie możliwa wówczas, gdy pojawi się w nim także Michaił Saakaszwili.
Deputowany powtórzył zarzuty pod adresem Centralnej Komisji Wyborczej i władz, które, jak utrzymuje opozycja, "sfałszowały wyniki wyborów prezydenckich z 5 stycznia". Zdaniem Kukawy szczególnie wiele przypadków fałszowania wyników odnotowano w oddalonych od wielkich miast częściach kraju, gdzie było mało zagranicznych obserwatorów.
W kilka minut po przedstawicielu koalicji opozycyjnej wystąpił przedstawiciel sztabu wyborczego prezydenta Saakaszwilego. Określił uwagi przedmówcy jako nieprawdziwe i uznał je za próbę wprowadzenia w błąd społeczeństwa.
Podkreślił, że prezydent wygrał we wszystkich regionach Gruzji, a także we wszystkich miastach z wyjątkiem Tbilisi, gdzie zwyciężył w dwóch z 10 okręgów wyborczych.
Według rezultatów po przeliczeniu 98,8% głosów Saakaszwili uzyskał 52,21% głosów, a Gaczecziładze - 25,26% głosów.
Wyniki ostateczne powinny zostać opublikowane do 13 stycznia.
Mimo że żądanie dostępu opozycji do telewizji zostało spełnione, protesty pod gmachem telewizji państwowej trwały w czwartek do późna.
Jak podała rozgłośnia Echo Moskwy, Gaczecziładze zapowiedział, że w dalszym ciągu chce domagać się drugiej tury wyborów.