Opozycja: prawdopodobnie do parlamentu nie wszedł żaden nasz kandydat
W niedzielnych wyborach parlamentarnych na
Białorusi do niższej izby białoruskiego Zgromadzenia Narodowego
najprawdopodobniej nie wszedł żaden kandydat opozycji - dowiedziała
się PAP od polityków Zjednoczonych Sił Demokratycznych.
28.09.2008 | aktual.: 29.09.2008 05:57
Co się tyczy kandydatów Białoruskiego Frontu Narodowego, to żaden z nich się nie dostał - poinformował lider BNF Wincuk Wieczorka.
Podobne informacje przekazała ubiegająca się o mandat w Mińsku Olga Kazulina, córka więzionego do niedawna przez władze kontrkandydata prezydenta Alaksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich z 2006 roku Alaksandra Kazulina.
Dowiedziałam się, że na mnie głosowało 54 ludzi. W swoim okręgu wyborczym znalazłam się na trzecim miejscu. Tak samo na trzecim miejscu, znalazła się większość kandydatów opozycji- powiedziała.
Nie ma doniesień, że ktoś z opozycji dostał się do parlamentu- dodała.
Rzecznik Zjednoczonych Sił Demokratycznych (ZSD) Jurij Potiomkin przekazał później PAP, że do parlamentu nie weszli też kandydaci, uważani przez opozycję za najsilniejszych.
Wymienił nazwiska pięciu ubiegających się o mandat z list ZSD opozycjonistów, ale zaznaczył, iż jest ich więcej.
Michał Zabłocki