Opolskie SLD donosi do prokuratury na J. Kaczyńskiego
Sekretarz Rady Wojewódzkiej SLD w Opolu, Andrzej Zarychta złożył do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Zarychty, Kaczyński "znieważył i poniżył z sejmowej trybuny konstytucyjny organ RP - Trybunał Konstytucyjny (TK)".
01.03.2006 | aktual.: 01.03.2006 14:40
W zawiadomieniu przyjętym przez opolską prokuraturę rejonową i przekazanym do prokuratury Warszawa-Śródmieście sekretarz opolskiego SLD zacytował słowa, jakie prezes PiS wypowiedział w Sejmie 22 lutego.
"Słowa wypowiedziane przez Jarosława Kaczyńskiego - cytuję: 'Panowie po prostu z tchórzostwa, skrajnego tchórzostwa i oportunizmu wstrzymali się od zabrania głosu', a następnie 'to haniebny epizod w dziejach tego Trybunału', naruszają dobre imię organu, który m.in. orzeka o konstytucyjności i legalności aktów prawnych" - napisał Zarychta.
"Takie wypowiedzi nie służą budowaniu powagi państwa i na pewno nie powinny paść z ust lidera partii, która dziś sprawuje władzę w kraju. Po konsultacji z prawnikami zdecydowaliśmy się skierować do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa" - powiedział Zarychta na środowej konferencji prasowej w Opolu.
Sejmowa wypowiedź Kaczyńskiego dotyczyła sytuacji z 1993 roku, kiedy TK powstrzymał się od zabrania głosu w sprawie instrukcji Urzędu Ochrony Państwa nr 0015. Tę tajną instrukcję Kaczyński ujawnił w 1993 roku sugerując, że umożliwiała ona inwigilację prawicy przez UOP. Zaprzeczali temu pracownicy Urzędu.
Przeciwko wypowiedzi prezesa PiS zaprotestował w lutym prezes TK prof. Marek Safjan. W oświadczeniu podkreślił, że Trybunał musiał w 1993 r. umorzyć sprawę instrukcji UOP nr 0015, bo została ona wcześniej uchylona. W świetle ówczesnych przepisów, w sytuacji utraty mocy przez akt normatywny, TK nie miał innej możliwości - wyjaśnił Safjan.
Do inwigilacji prawicy doszło w pierwszej połowie lat 90, kiedy prezydentem był Lech Wałęsa, a premierem Hanna Suchocka. UOP miał inwigilować opozycję prawicową - w tym m.in. Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Ostatecznie do sądu trafił akt oskarżenia wobec płk. Jana L., szefa zespołu inspekcyjno-operacyjnego gabinetu szefa UOP. Wątek ewentualnej odpowiedzialności jego przełożonych umorzono w 2002 r.