Oni też będą wyrzucać zagranicznych przestępców
W ostatnią niedzielę większość Szwajcarów opowiedziała się w referendum za bezwarunkowym wydaleniem przestępców cudzoziemców. Ze Szwajcarią pożegnają się na długo również osoby wyłudzające pomoc socjalną. To najsurowsze przepisy w Europie. Co na to mieszkający tam Polacy?
30.11.2010 | aktual.: 01.12.2010 09:31
Ponad połowa Szwajcarów poprała inicjatywę Szwajcarskiej Partii Ludowej SVP i opowiedziało się za pozbawieniem prawa do pobytu w kraju tych cudzoziemców, którzy dopuścili się ciężkich przestępstw. Każdy, kto nie jest Szwajcarem, a dopuści się np: umyślnego zabójstwa, gwałtu lub innych poważnych przestępstw natury seksualnej, przestępstw z użyciem przemocy, a także handlu ludźmi, handlu narkotykami oraz kradzieży z włamaniem, będzie musiał na zawsze pożegnać się ze Szwajcarią. Nie dość, że odbędzie karę więzienia, to po jej zakończeniu przymusowo wróci do kraju urodzenia.
Wydaleni zostaną również ci, którzy wyłudzają świadczenia lub bezprawnie korzystają z pomocy społecznej. Tym będzie wolno wrócić do Szwajcarii najwcześniej po upływie pięciu lat. - I czas najwyższy! - komentują niektórzy z mieszkających tam Polaków.
Szwajcaria imigracją stoi
W Europie nie ma kraju, w którym w przeliczeniu na jednego mieszkańca byłoby więcej imigrantów niż w Szwajcarii. Według Federalnego Urzędu Do Spraw Migracji, w 2008 roku ponad 20% ludności tego kraju miała inne pochodzenie niż szwajcarskie. To nieco około 1,6 miliona osób. Większość z nich pochodzi z krajów Unii Europejskiej, w tym głównie Włoch oraz Niemiec.
Bardzo dużo imigrantów przybyło do Szwajcarii w latach 2005-2007. Obecnie 12% wszystkich przyjezdnych to dawni mieszkańcy Serbii i Czarnogóry, przybysze z innych krajów bałkańskich stanowią kolejne kilka procent. Szwajcaria przyjmowała przez lata wielu uchodźców wojennych nie tylko z Europy. W 2008 roku o azyl starało się tam 44 tysięcy osób, między innymi z Erytrei, Somalii, Iraku, Kosowa oraz Sri Lanki.
W kampanii, jaką SVP prowadziła chcąc zyskać poparcie dla zaostrzenia przepisów, sięgano po środki, które oburzały i miejscowych i przyjezdnych. Dyskusja na ten temat podzieliła Szwajcarię.
"Imigranci to zakała!"
Większość pytanych przez nas Polaków oraz tych, którzy wypowiadali się na forach polonijnych w Szwajcarii, popiera ideę wyrzucania łamiących prawo cudzoziemców.
- Od bardzo dawna mówi się w Szwajcarii, że emigranci i "powojenni" Jugosłowianie są zakałą kraju - mówi Ewa Slomska z Winterthur. - Wyłudzanie zasiłków jest na porządku dziennym, zwłaszcza wśród emigrantów z Bałkanów, którzy, brzydko mówiąc, mnożą się, jak mrówki, ponieważ na każde dziecko dostają dodatek - dodaje. Po wojnie w byłej Jugosławii Szwajcaria przyjęła bardzo wielu uchodźców, gwarantując im mieszkanie, darmową opiekę lekarską, bezpłatne kursy językowe i zawodowe, a ci zamiast iść do pracy próżnują do dnia dzisiejszego. Oczywiście jest to ogólnikowo powiedziane, bo tą grupę narodowościową można podzielić na dwie części: tych, co chcą pracować, i tych, którzy żyją na zasiłkach. Uczciwi często pokutują za swoich współziomków z racji specyficznie brzmiących nazwisk.
Wojtek z Genewy dodaje, że nie dziwi się, iż miejscowi chcą "bronić swojego kraju przed zagranicznymi przestępcami". Gdyby mógł głosować, poprałby pomysł SVP.
- Kiedy przestępcy wyjadą, zrozumieją, ile stracili - przekonuje. - Gorzej, że niektórych nie da się wyrzucić, bo słyszałem, iż ich rodzinne kraje wcale nie mają ochoty ich przyjmować - dodaje.
Alpejski raj krowy Milki
Jacek Cichoń, polski lekarz od lat mieszkający w Szwajcarii, twierdzi, że, o ile sama ustawa go nie oburza, to towarzysząca jej kampania bardzo. Jego zdaniem, od lat w Szwajcarii prowadzi się nagonkę na cudzoziemców. Nikogo nie dziwią ogłoszenia w stylu: "Mieszkanie do wynajęcia, trzy pokoje z kuchnią i garażem, tylko dla Szwajcarów". Na pierwszych stronach miejscowych brukowców takich jak "Blick" pojawiają się slogany: "Ilu jeszcze Niemców potrafimy znieść?!" Zdaniem Cichonia ta ksenofobiczna atmosfera sprawia, że do Szwajcarii nikt już nie emigruje przyciągany pięknem krajobrazu czy życzliwością miejscowych. Jedzie tylko ten, kto z powodów ekonomicznych musi.
- SVP marzy się kraj zamieszkany wyłącznie przez czysto krwistych rodaków i zaadaptowanych cudzoziemców - mówi Cichoń. - Kto do tego obrazka nie pasuje, tego trzeba wyrzucić z alpejskiego raju krowy Milki. Za inicjatywą głosowały głównie kantony niemieckojęzyczne, a przeciw kantony romańskie, co odzwierciedla typowy i stały podział światopoglądowy kraju. Czuję się mile zaskoczony faktem, że prawie połowa Szwajcarów się z projektem tej ustawy nie zgadza - dodaje.
Zdaniem polskiego lekarza, Szwajcaria stopniowo zmierzała w stronę wprowadzenia takich przepisów. Zrezygnowano z ustawy o ułatwieniach w pozyskiwaniu obywatelstwa przez cudzoziemców, potem zakazano budowy minaretów. Przychylna niegdyś cudzoziemcom Szwajcaria dziś zastanawia się, jak rozwiązać ich problemy nie wchodząc w kolizję z prawami człowieka.
Obywatele gorszej kategorii
Przepisy wykonawcze mają wejść w życie w ciągu kolejnych 5 lat. Tyle czasu mają Szwajcarzy na zdecydowanie, jak w praktyce ma wyglądać wyrzucanie z kraju nieuczciwych cudzoziemców.
Przeciwnicy nowych regulacji organizują manifestacje w dużych miastach, między innymi w Zurychu, gdzie w ostatnią niedzielę 64% głosujących opowiedziało się przeciwko inicjatywie SVP. Krytycy tego rozwiązania wskazują, iż w praktyce Szwajcaria zacznie dzielić ludzi na dwie kategorie: cudzoziemiec zostanie ukarany podwójnie (więzienie i deportacja) w stosunku do Szwajcara, który popełni to samo przestępstwo. A tego zabraniają przepisy międzynarodowe, gdyż np.; Europejska Konwencja Praw Człowieka stanowi, iż jesteśmy równi wobec prawa bez względu na narodowość i miejsce pochodzenia.
Krytycy idei SVP tłumaczą, że nie popierają łamania prawa przez kogokolwiek, ale sprzeciwiają się wszystkim rozwiązaniom dzielącym obywateli na lepszych i gorszych w zależności od pochodzenia. SVP nazywają partią populistyczną i zyskującą głosy dzięki podsycaniu konfliktów.
Wielu Polaków komentuję tę sprawę krótko: "Jeśli chcesz rozrabiać, to u siebie w kraju, przynajmniej narobisz mniejszego wstydu."
Z Trondheim dla polonia.wp.pl
Sylwia Skorstad