On może zaszkodzić Putinowi? Też chce być prezydentem
Nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR) wysunęła swojego przywódcę Władimira Żyrinowskiego na prezydenta Federacji Rosyjskiej w wyborach wyznaczonych na 4 marca 2012 roku.
67-letni Żyrinowski, który od 2000 roku jest niezmiennie wiceprzewodniczącym izby niższej parlamentu Rosji, nie miał kontrkandydatów.
Dla lidera LDPR, znanego z prowokacyjnych, skrajnie populistycznych wypowiedzi i licznych skandali, a nawet publicznych bójek, będą to piąte wybory prezydenckie: startował już w 1991 (7,81% głosów), 1996 (5,70 %), 2000 (2,70%) i 2008 roku (9,35%).
W niedawnych wyborach parlamentarnych LDPR otrzymała 7 mln 664 tys. głosów (11,67%), co przyniosło jej 56 miejsc w Dumie, tj. o 16 więcej niż dotąd.
Ugrupowanie Żyrinowskiego jest wiernym sojusznikiem Kremla. Prawie nigdy nie pozwala sobie na krytykowanie prezydenta i premiera. Nie zdarzyło się jeszcze, by w jakimś ważnym głosowaniu w Dumie frakcja LDPR wystąpiła przeciwko Kremlowi.
Zachowując lojalność wobec Kremla, Żyrinowski często pozwala sobie na ostre ataki na partię Jedna Rosja. W ubiegłym miesiącu w czasie pokazywanej na żywo przez państwową telewizję Rossija debaty przedwyborczej, w której jego przeciwnikiem był deputowany Jednej Rosji, Aleksandr Chinsztein, Żyrinkowski oświadczył - używając wulgarnych słów - że jego partia wyklucza jakąkolwiek współpracę z tą formacją.
Start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich oficjalnie zapowiedzieli już premier Władimir Putin, lider partii Sprawiedliwa Rosja Siergiej Mironow i oligarcha Michaił Prochorow.