Olsztyn. Auto straży miejskiej wpadło do rzeki
Policja i straż pożarna wyciągnęły w nocy z soboty na niedzielę z rzeki radiowóz straży miejskiej. Nieoficjalne doniesienia wskazują, że auto wpadło do wody, bo nie zostało odpowiednio zabezpieczone.
Jak donosi "Twój Kurier Olsztyński", zdarzenie miało miejsce przy ul. Grunwaldzkiej. Stojący tam radiowóz zaczął staczać się i wpadł do rzeki Łyny (płynącej m.in. przez Pojezierze Olsztyńskie i Nizinę Sępopolską).
Po północy na miejscu pojawili się policjanci i straż pożarna. Pojazd został wyciągnięty liną holowniczą.
Akcja służb trwała dość długo i szybko stała się rozrywką dla bawiących się w okolicy osób.
Tłumy wyszły z okolicznych barów i restauracji, by obserwować wyciąganie auta z wody.
"Bili brawa i śpiewali niecenzuralne piosenki o olsztyńskich strażnikach. Wszyscy chcieli mieć selfie z radiowozem w Łynie" - relacjonuje "Twój Kurier Olsztyński".
Zobacz także: Metoda "na wodę". Złodzieje uaktywnili się w wakacje
Jak nieoficjalnie ustaliła gazeta, radiowóz wpadł do wody, ponieważ nie był odpowiednio zabezpieczony.
Wszystko wskazuje na to, że przed opuszczeniem auta funkcjonariusze nie zaciągnęli hamulca ręcznego, a samochód chodnikiem stoczył się do Łyny.
Na szczęście nikt nie został ranny. Kierowca radiowozu został pouczony.
Źródło: "Twój Kurier Olsztyński"