PolskaOleśnica zlikwidowała straż miejską. Jej zadania przejmie policja

Oleśnica zlikwidowała straż miejską. Jej zadania przejmie policja

Oleśnica zlikwidowała straż miejską. Jej zadania przejmie policja
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka
01.06.2015 14:23, aktualizacja: 07.06.2015 11:14

W niedzielę, 31 maja, po raz ostatni na ulicach Oleśnicy (woj. dolnośląskie) pojawili się strażnicy miejscy. Na mocy uchwały radnych rozwiązano tę formację. Kilka lat temu podobnie uczyniły dwie inne dolnośląskie gminy.

Pod koniec stycznia 2015 r. radni rady miejskiej Oleśnicy podjęli większością głosów decyzję o likwidacji straży miejskiej w ich mieście. Proces likwidacyjny zakończył się 31 maja 2015 r.

- O ile stan osobowy straży miejskiej w Oleśnicy na przestrzeni 6 lat istnienia tej formacji wzrósł z 5 do 7 osób, o tyle nakłady miasta na formację zwiększyły się trzykrotnie - do 600 tys. zł zaplanowanych w miejskim budżecie na 2015 r. Niestety, wzrost wydatków nie znalazł przełożenia na efektywność działań SM w służbie lokalnej społeczności. Dodatkowo mała liczebność formacji ograniczała zakres działań, przez co odbiór społeczny straży miejskiej przez oleśniczan jest negatywny. Mieszkańcy narzekają na brak patroli w newralgicznych punktach miasta oraz na niską skuteczność w egzekwowaniu przepisów dotyczących utrzymania porządku – mówił w lutym w rozmowie z Wirtualną Polską Damian Siedlecki, radny z ramienia Razem dla Oleśnicy, autor uchwały o rozwiązaniu straży miejskiej.

Ten stan rzeczy potwierdza rzecznik prasowy oleśnickiego magistratu, Michał Skrzypek.

- Silna kadrowo straż miejska zawsze jest wsparciem dla policji, siedmioosobowy zespół jak na warunki niemal 38-tysięcznego miasta był zbyt skromny, do tego Straż pracowała od poniedziałku do piątku, do godz. 21.00 (z wyjątkiem zabezpieczenia niektórych imprez, odbywających się w innych terminach). Według raportów policyjnych największe nasilenie aktów wandalizmu i przestępczości kumulowało się jednak w godzinach nocnych i w weekendy, kiedy strażnicy mieli wolne – tłumaczy rzecznik w rozmowie z WP.

Na przełomie stycznia i lutego miasto zorganizowało dla strażników miejskich spotkanie z przedstawicielami firm ochroniarskich, jednak nie wiadomo, czy któryś z nich podjął z tymi firmami współpracy po opuszczeniu miejskiej formacji. Likwidacja straży miejskiej dla Oleśnicy oznacza ok. 600 tys. złotych więcej w rocznym budżecie. Trafią one na wsparcie policji.

- Z zaoszczędzonych środków dofinansuje się policję w zakresie służb ponadnormatywnych (dodatkowe patrole) i wyposażenia (skutery, radiowóz, sprzęt). Prowadzone jest rozbudowywanie systemu monitoringu i jego całodobowy nadzór w czasie rzeczywistym. Za kwestie bezpieczeństwa odpowiedzialna będzie od teraz tylko policja. W dziedzinie porządku, tak jak to było do czasu powołania straży miejskiej w 2008 roku, kompetencje wrócą o odpowiednich działów w ramach Urzędu Miasta. Zatrudnienie w tych sprawach znajdzie 1-2 byłych strażników – mówi Wirtualnej Polsce Michał Skrzypek.

Część mienia po straży miejskiej trafi do służb ratowniczych, zaś komputery i meble wrócą do urzędu miejskiego. W pomieszczeniach SM zostanie zorganizowana świetlica środowiskowa dla osób niepełnosprawnych umysłowo.

Oleśnica nie jest pierwszym miastem na Dolnym Śląsku, które zdecydowało się na likwidację straży miejskiej. Na przełomie 2012 i 2013 r. taki krok zrobił Świeradów-Zdrój oraz Strzegom. W pierwszej z miejscowości przed likwidacją pracowało dwóch strażników, zaś w drugiej – dziewięciu. Powodem takiej decyzji była negatywna ocena skuteczności i zasadności działania strażników.

O likwidacji SM mówiło się dużo także w innych miastach województwa dolnośląskiego, a temat szczególnie żywy był w okresie przed wyborami samorządowymi na jesieni 2014 r. Ze straży miejskiej miałby rezygnować m.in. Wrocław i Wałbrzych, jednak na razie o takich krokach nic nie wiadomo. W Nowej Rudzie (pow. kłodzki) w tej sprawie miało odbyć się referendum lokalne, jednak jak mówi WP Krzysztof Czajka z noworudzkiego magistratu, nie doszło ono do skutku.

- Na chwilę obecną nic nie wiemy o ewentualnych nowych inicjatywach referendalnych. Władze Nowej Rudy uważają funkcjonowanie SM w naszym mieście za zasadne – dodał rzecznik.

Dyskusje nad przyszłością SM trwają również w wielu innych miastach w całej Polsce, m.in. w pomorskim Pelplinie. Czy pójdą one w ślady Oleśnicy, Strzegomia i Świeradowa-Zdroju?

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (35)
Zobacz także