"Był nagabywany wcześniej, żeby podjął taką decyzję, ale nie było takiego powodu, ponieważ nie było podstawy. W momencie kiedy minister sprawiedliwości skierował wniosek do Sejmu, wiceminister zachował się prawidłowo. Nie utrudnia, nie hamuje, nie próbuje niczego blokować, zrzeka się immunitetu, ułatwiając przesłuchanie" - powiedział Oleksy.
Ocenił, że Sobotka, rezygnując ze stanowiska, dał przykład niepraktykowany w innych sytuacjach, w których podejrzewana o coś osoba publiczna zwalniałaby się ze stanowiska państwowego, by nie było odniesień do służby w państwie.
Oleksy podkreślił, że wierzy w niewinność wiceministra podejrzewanego o udział w aferze starachowickiej. "Nie mam żadnych podstaw by nie wierzyć w oświadczenia niewinności człowieka, którego znam wiele lat i widziałem w niejednej trudnej sytuacji. To jest bardzo prawy, pracowity i rzetelny człowiek. Przytrafiło się, że jest uwikłany w okoliczności, które muszą być wyjaśnione. Widać, że on to prawidłowo rozumie i trzyma się dobrego standardu demokratycznego" - zaznaczył poseł SLD. (kjk)
