Oleksy: nie wiem, czy Jaskiernia kłamie
Nie wiem, czy poseł Jaskiernia kłamie. Wiem tylko, że jest rozbieżność co do określenia statusu pana Skórki i roli Jaskierni w jego zaproszeniu do Sejmu. To jeszcze nie dowód kłamstwa - powiedział dziennikarzom wiceszef SLD Józef Oleksy.
Odniósł się w ten sposób do oskarżeń pod adresem szefa klubu SLD Jerzego Jaskierni, o którym media piszą, że miał wziąć łapówkę za rozwiązania korzystne dla właścicieli automatów do gry w ustawie o grach losowych. O zaangażowaniu Jaskierni w tę sprawę ma dowodzić to, że jego społecznym asystentem był Maciej Skórka, który posiadał tysiące automatów do gry.
Jaskiernia twierdzi, że Skórka nie był jego społecznym asystentem, ale szef Kancelarii Sejmu Krzysztof Czeszejko-Sochacki poinformował, że Skórka miał stałą przepustkę do Sejmu i legitymację asystenta społecznego Jaskierni.
Oleksy powiedział, że ktoś może mieć przepustkę do Sejmu, ale wcale to nie musi oznaczać kontaktów z osobą, która mu tę przepustkę wystawiła.
Dodał, że źle odbiera zamieszanie wokół afery hazardowej. Jego zdaniem, to "nawałnica, która się mieści w szczególnej agresji wobec SLD". "Znowu zanim cokolwiek zostało ustalone, poleciały publiczne werdykty i oceny" - podkreślił.
Wiceszef SLD zaznaczył, że ta sprawa musi być wyjaśniona do końca. "Mamy już dość w partii tego typu sytuacji, kiedy jesteśmy nieustannie publicznie oceniani, zanim sprawy zostają wyjaśnione" - powiedział.