"Oleksy jest jak żaglowiec - rzuca go na różne strony"
- Ja nie wiem, czy Józef Oleksy chciałby ze mną współpracować. On jest jak żaglowiec na morzu szarpany wiatrami: raz w jedną stronę go rzuci, raz w drugą - powiedział w "Sygnałach Dnia" Marek Borowski z Socjaldemokracji Polskiej zapytany, czy chciałby współpracować z Józefem Oleksym.
13.07.2009 | aktual.: 13.07.2009 12:24
"Sygnały Dnia": Panie marszałku, spotkał się pan z Pawłem Piskorskim, szefem Stronnictwa Demokratycznego. Rozmowy dotyczyły przyszłej współpracy?
Marek Borowski: Ja z Pawłem Piskorskim rozmawiam można powiedzieć cyklicznie, tak bym to określił, i notabene to zdjęcie, które zamieścił jeden z poczytnych tabloidów, dotyczyło spotkania, które się odbyło...
Tam chyba jest pan odwrócony plecami. Dla niepoznaki?
- A nie, nie, tam jest drugie, gdzie z kolei Piskorski jest plecami, a ja jestem twarzą.
Aha.
- Tak, tak, tak. Fotograf był tutaj pod tym względem operatywny. To są... My się nie ukrywamy, to było w takim ogródku, prawda, na oczach publiczności. Nie, ja w ogóle nie widzę w tym nic dziwnego. No, rozmawia się, powstał, powstaje nowy twór, nowy twór polityczny. Oczywiście, i mnie, i Socjaldemokrację Polską interesuje, w którą stronę zmierza, jak programowo chce się ustawić, co to ma być, czy to ma być centroprawica, czy centrolewica, jak ustawia się w stosunku do Platformy Obywatelskiej, do programu Platformy Obywatelskiej.
Jest panu po drodze z Pawłem Piskorskim?
- Może być, tak bym to określił.
Wstępuje pan do Stronnictwa Demokratycznego?
- Nie, nie, ja nie mówię mnie, tylko Socjaldemokracji Polskiej. Otóż to musimy wiedzieć, dlatego że Socjaldemokracja Polska opowiada się za łączeniem, za porozumiewaniem się ugrupowań, które mają zbliżone programy, a są na lewo od Platformy Obywatelskiej. Uważamy, że to jest dobra droga. Próbowaliśmy to, jeśli chodzi o Lewicę i Demokratów, potem wraz z Cimoszewiczem próbowaliśmy wspólnej listy do Parlamentu Europejskiego, za każdym razem natrafialiśmy na opór SLD. Mimo wszystko podejmujemy te działania...
Z SLD już panu nie po drodze w tej chwili?
- Ja tego nie mogę z góry powiedzieć. Zawsze mówię to samo – jeśli Sojusz Lewicy Demokratycznej zrozumie, że droga do sukcesu lewicy w Polsce polega na porozumieniu z innymi siłami, a nie izolowaniu się, to wtedy są możliwości rozmów również i tutaj. Póki co staramy się ustalić, jak to wygląda, jeśli chodzi o Stronnictwo Demokratyczne. Na jesieni będziemy trochę, że tak powiem, w szerszych gronach rozmawiać o punktach programowych, na ile jest zbieżność.
A Józef Oleksy też jest bliski Pawłowi Piskorskiemu?
- No, Józef Oleksy jest jak żaglowiec na morzu szarpany wiatrami raz w jedną stronę go rzuci, raz w drugą. No, ale to już jego odpowiedzialność.
Ale chciałby pan współpracować z Józefem Oleksym w ramach tego porozumienia, które może powstać przy Stronnictwie Demokratycznym?
- Ja nie wiem, czy Józef Oleksy chciałby ze mną współpracować. On już na temat i mój, i SDPL tyle powiedział... zresztą na inne tematy również, że jego aktualnych poglądów nie znam.