Olejniczak ostrzega prezydenta przed "głupotami"
Zdaniem szefa klubu Lewicy Wojciecha
Olejniczaka prezydent Lech Kaczyński nie powinien publikować
aneksu do raportu z weryfikacji WSI, ponieważ może być w nim
"sporo głupot".
18.08.2008 | aktual.: 18.08.2008 16:16
Olejniczaka cieszy fakt, że prezydent krytycznie podchodzi do treści aneksu, żałuje jednak, że "tak późno".
Prezydent Lech Kaczyński powiedział w wywiadzie dla poniedziałkowego "Newsweeka", że nie opublikuje aneksu do raportu z weryfikacji WSI w wersji, w jakiej go otrzymał. Nie opublikuję raportu w tej wersji. Aneks miejscami jest bardzo interesujący, ale zbyt wiele jest tam fragmentów, w których fakty zastąpiono interpretacjami. Wnioski są wyciągane także tam, gdzie nie ma do tego wystarczających podstaw - stwierdził prezydent, pytany czy ujawni przygotowany przez Antoniego Macierewicza aneks do raportu o WSI, który trafił do niego w listopadzie zeszłego roku.
Dobrze, że prezydent - lepiej późno niż wcale - krytycznie podchodzi do działalności Antoniego Macierewicza. To trochę za późno, ale lepiej, żeby tego nie publikował oczywiście, bo pewnie Antoni Macierewicz i jego kompania napisała tam sporo głupot - powiedział Olejniczak w Sejmie.
Zdaniem szefa klubu Lewicy już sama publikacja raportu z weryfikacji WSI w lutym ubiegłego roku "wyrządziła ogromne, niepowetowane straty". Przypomniał jednocześnie, że jego środowisko polityczne ostrzegało Lecha Kaczyńskiego przed ujawnieniem tego dokumentu.
Ostrzegaliśmy pana prezydenta, żeby nie publikował raportu. Ostrzegaliśmy też, by nie publikował aneksu, że pewnie tam jeszcze więcej jest informacji, które nie powinny być pokazane opinii publicznej- podkreślił Olejniczak.
W wywiadzie dla "Newsweeka" prezydent nie wykluczył, że wniesie do Sejmu projekt zmian w przepisach, które umożliwiłyby opublikowanie aneksu w części, jeśli - jak powiedział - uzna, że w Sejmie jest większość, która poprze takie zmiany. Lech Kaczyński dodał, że rozważa też opublikowanie aneksu po usunięciu z niego "olbrzymiej ilość danych osobowych".