Olejniczak o wykładzie Merkel: padło wiele ważnych słów

Zdaniem Olejniczaka, wykład Merkel "był w dobrym klimacie", jeśli chodzi o stosunki polsko-niemieckie. Jak podkreślił, we wzajemnych relacjach Warszawy i Berlina jest teraz więcej do zrobienia w sprawie przyszłości, niż dalszych rozliczeń.

Rozliczenia zostały dokonane. Pani kanclerz powiedziała wyraźnie, po raz kolejny, że rozliczenia historyczne nie są przez Niemcy weryfikowane i podważane przez rząd niemiecki - uważa przewodniczący Sojuszu.

W jego ocenie, bardzo ważne w wykładzie Merkel były też słowa o tolerancji. Zaznaczył jednocześnie, że rząd Jarosława Kaczyńskiego miał z tym ostatnio "dużo problemów". To na pewno było bardzo wymowne - podkreślił.

Zdaniem Olejniczaka, wymowne było także stwierdzenie szefowej niemieckiego rządu, że oczekuje szybkich decyzji związanych z Traktatem Konstytucyjnym UE. Pani kanclerz jasno stwierdziła, że Traktat Nicejski nie może funkcjonować - zaznaczył.

Na to, że (Unia bez nowego traktatu) nie może funkcjonować, kanclerz podała kilka ważkich argumentów, m.in. to, że nie można już rozszerzyć Unii Europejskiej, lub to że nie wyobraża sobie tego, aby w roku 2009 odbyły się wybory do Parlamentu Europejskiego bez nowego traktatu - zaznaczył Olejniczak.

Zwrócił uwagę na ważne słowa szefowej niemieckiego rządu dotyczące wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unii, wspólnej polityki energetycznej, relacji UE-Rosja, UE-Stany Zjednoczone.

Przewodniczący SLD dodał, że jeśli chodzi o dalszą część wizyty Merkel, to spodziewa się, że kanclerz zdoła przekonać prezydenta, że warto zaangażować się w przyszłość Europy, zaakceptować propozycję nowego traktatu i tym samym dać Europie nowy impuls. Jak podkreślił, tego oczekuje od L. Kaczyńskiego większość społeczeństwa.

Angela Merkel, oprócz wygłoszenia wykładu na Uniwersytecie Warszawskim, spotkała się także w piątek z premierem i prezydentem. Po południu kanclerz Niemiec udała się wraz z Lechem Kaczyńskim do prezydenckiego ośrodka na Helu.