"Olejniczak nikogo nie szantażował"
Według sekretarza generalnego SLD, Wojciech Olejniczak nikogo nie szantażował żądając zmiany zarządu krajowego parti. Grzegorz Napieralski powiedział w Radiu dla Ciebie, że szef partii zrealizował tylko to, co zapowiadał jeszcze przed wyborem na stanowisko przewodniczącego Sojuszu.
W nowych władzach partii znaleźli się wszyscy rekomendowani przez Olejniczaka kandydaci. Wśród nich Jerzy Szmajdziński, Longin Pastusiak i Tadeusz Iwiński, którzy zasiadali w poprzednich władzach Sojuszu. Zdaniem Napieralskiego, nie można było zrezygnować z ich doświadczenia, bo tylko połączenie "nowego" ze "starym " zapewni dobre funkcjonowanie partii.
O szantaż i kanibalizm polityczny oskarżał Wojciecha Olejniczaka baron SLD w Lubelskiem. Grzegorz Kurczuk ostatecznie zrezygnował z członkowstwa w zarządzie i Radzie Krajowej partii. Przewodniczący SLD groził wcześniej dymisją jeśli cały zarząd nie złoży mandatów