PolskaOlejniczak: Giertych jest tchórzem, boi się uczniów

Olejniczak: Giertych jest tchórzem, boi się uczniów

Szef SLD Wojciech Olejniczak zaapelował, aby uczniowie zatrzymani podczas protestu pod ministerstwem edukacji zostali jak najszybciej zwolnieni. Szef SLD skrytykował decyzje kadrowe rządu; domaga się też, aby nowy prezes PZU Jaromir Netzel stracił stanowisko.

13.06.2006 | aktual.: 13.06.2006 16:51

Na konferencji prasowej Olejniczak powiedział, że wicepremier, minister edukacji Roman Giertych, od kiedy został szefem resortu eskaluje konflikt, najpierw z nauczycielami, a potem z uczniami. Władza zamiast rozmawiać wysyła na uczniów policję. To skandaliczne - ocenił.

Zdaniem szefa SLD, Roman Giertych "okazał się wielkim tchórzem, nie wyszedł do uczniów, nie chciał z nimi rozmawiać, a obronił się wystawiając przeciwko uczniom policję". Pytam, gdzie jest Kazimierz Marcinkiewicz i jakie jest jego stanowisko, gdzie jest prezydent i jakie jest jego stanowisko - mówił Olejniczak.

Olejniczak podkreślił, że zatrzymani uczniowie powinni zostać jak najszybciej zwolnieni, aby mogli wrócić bądź do szkoły, bądź do domu. To jest państwo demokratyczne, nie możemy pozwolić, aby takie rzeczy miały miejsce - powiedział.

Giertych powiedział, że resort edukacji jest otwarty na kontakty z uczniami. Podkreślił jednak, że nie będzie rozmawiać z grupami powiązanymi m.in. z SLD i Kampanią przeciw Homofobii, które organizują protesty przeciw niemu. Dodał, że cieszy się z protestów, jakie są w ostatnim czasie organizowane, gdyż inaczej nikt nie interesowałby się sprawami oświaty oraz przedstawianymi przez niego propozycjami.

Szef Sojuszu poparł też żądania górników dotyczące wypłaty premii z zysku kopalń. Kiedy jest zysk, właściciel przedsiębiorstwa dzieli się tym zyskiem z pracownikami (...) To, co górnikom się należy, trzeba wypłacić jak najszybciej - podkreślił. Wezwał też rząd, by nie eskalował napięcia i nie przeciągał rozmów z górnikami.

Odnosząc się do kontrowersji związanych z powołaniem nowego prezesa PZU Jaromira Netzela, Olejniczka ocenił, że powinien on jeszcze we wtorek stracić swoje stanowisko.

Podkreślił, że sprawę Netzela "trzeba rozstrzygnąć, a premier Kazimierz Marcinkiewicz nie powinien chować się za plecami ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego". Szef Sojuszu oświadczył, że w sprawie Netzla "powinna zostać podjęta natychmiast jedna słuszna decyzja: pan Netzel powinien stracić swoje stanowisko w dniu dzisiejszym".

Polacy nie mogą czuć się bezpiecznie w sytuacji, kiedy człowiek o tak podejrzanej przeszłości zostaje szefem PZU - ocenił Olejniczak. Szef SLD powiedział, że PZU "nie może zostać zniszczone tak, jak wymyślili to sobie politycy PiS, jak wymyślił to sobie premier i minister skarbu".

Lider SLD nawiązał też do postanowienia sądu rejonowego w Warszawie, który oddalił wniosek o dokonanie zmian w składzie Rady Nadzorczej Polskiej Agencji Prasowej SA. Jego zdaniem, zmiany te to "przykład głupich, nieprzemyślanych, bezprawnych decyzji, które podejmuje minister skarbu".

Minister skarbu w sposób nieuprawniony, niezgodny z prawem odwołał członków Rady Nadzorczej Polskiej Agencji Prasowej, odwołał ich, powołał nową Radę, ta nowa Rada powołała w trybie bezkonkursowym, bardzo szybko nowy Zarząd PAP- powiedział Olejniczak.

Jak dodał, "zostały złamane wszelkie reguły, co sąd potwierdza". Sąd nie zarejestrował nowej Rady Nadzorczej PAP, co oznacza, że stara Rada powinna rozpocząć pracę, powinien zostać przywrócony stary porządek w PAP - zgodnie z prawem. Stary, odwołany zarząd powinien wrócić do pracy- ocenił lider Sojuszu.

Przewodniczący Rady Nadzorczej PAP Krzysztof Turkowski nie zgadza się ze stanowiskiem Olejniczaka. Polska Agencja Prasowa odwołuje się od decyzji sądu rejestrowego i dopóki nie dostaniemy prawomocnego wyroku, będziemy normalnie i legalnie pracować - powiedział Turkowski.

Według Olejniczaka, "kolejna skandaliczna decyzja personalna" to zwolnienie Wojciecha Szrajbera, dyrektora łódzkiego szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Szef MSWiA Ludwik Dorn niemalże siłą odwołał dyrektora szpitala MSWiA w Łodzi - powiedział szef SLD.

Jak zauważył, dyrektor "wyprowadzał szpital na prostą, chciał dialogu ze swoimi pracownikami, lekarzami i pielęgniarkami". Dyrektor nie wykonał polecenia, nie zwolnił ludzi ze szpitala. Ale czy powinien to uczynić? Zdaniem ministra Dorna, tak- mówił Olejniczak. Wezwał ministra Dorna, aby wycofał się z decyzji o zwolnieniu Szrajbera i przywrócił go na stanowisko dyrektora.

Zdaniem Olejniczaka, "skandalem" jest także to, że podczas piłkarskich Mistrzostw Świata w Niemczech premier Marcinkiewicz "próbuje zamiast trenera poderwać polską drużynę do boju i na godzinę przez meczem (z Ekwadorem) wchodzi do szatni reprezentacji Polski". Proszę się nie dziwić, że jest rozprężenie. Premier powinien być odpowiedzialny i wiedzieć, że także w sporcie potrzebne jest skupienie - ocenił.

Olejniczak powiedział też, że klub SLD oraz zarząd partii zajmą się sprawą - jak określił - "niestosownej" wypowiedzi posłanki Sojuszu Joanny Senyszyn, która podczas sobotniej Parady Równości sparafrazowała słowa Jana Pawła II (Senyszyn powiedziała m.in.: "Niech ta parada zmieni oblicze ziemi, tej ziemi"). Ale - jak dodał Olejniczak - SLD nie będzie ulegał apelom Romana Giertycha o wykluczenie Senyszyn z klubu Sojuszu.

W obronie Senyszyn stanęła też Federacja Młodych Socjalistów (FMS). Uważamy, że wypowiedź w pełni mieściła się w zakresie wolności słowa w demokratycznym kraju. W całej tej sprawie na uwagę zasługuje fakt, że Jan Paweł II był wielkim bojownikiem o wolność i prawa człowieka - podkreślili działacze gdańskiej "młodzieżówki" SLD w stanowisku przekazanym na konferencji prasowej w Gdańsku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)