Olej opałowy za specjalne oświadczenie
Od piątku każdy, kto zechce kupić olej opałowy na stacjach benzynowych czy w firmach handlujących olejem, będzie musiał złożyć specjalne oświadczenie.
Konieczność składania takiego oświadczenia wprowadza obowiązujące od piątku rozporządzenie ministra finansów z 19 grudnia ub.r.
Zgodnie z tym rozporządzeniem sprzedający olej opałowy mają obowiązek pobierania oświadczeń od klientów o przeznaczeniu kupowanego paliwa. Rozporządzenie ministra finansów ma przeciwdziałać nagminnemu wykorzystywaniu oleju opałowego jako napędowego w samochodach i innych pojazdach.
Przyjęte rozwiązanie krytykuje Polska Izba Paliw Płynnych, zrzeszająca prywatnych sprzedawców paliw.
Zdaniem prezes Izby Aurelii Kuran-Puszkarskiej w praktyce to rozporządzenie w przypadku indywidualnych klientów będzie niewykonalne, nie zlikwiduje problemu nadużyć a odpowiedzialność przerzuci na dystrybutorów.
Kuran-Puszkarska powiedziała, że minister finansów nałożył na sprzedawców lekkiego oleju opałowego obowiązek pytania klientów o ich dane. Nie mamy możliwości sprawdzenia podawanych nam informacji. Musimy je przyjmować w dobrej wierze. Jeśli okażą się nieprawdziwe, bo klient będzie chciał ukryć wykorzystywanie oleju opałowego jako napędowego, to kto będzie ponosił za to odpowiedzialność? - pyta prezes Izby.
Wprawdzie niedawno Sejm przyjął rozwiązanie, które umożliwi policji kontrolowanie baków samochodów, ale - zdaniem pani prezes - jest to jeszcze rozwiązanie niewystarczające.
W ocenie Polskiej Izby Paliw Płynnych budżet państwa traci rocznie ponad 800 mln zł na wykorzystywaniu, zwłaszcza przez wielkie bazy transportowe i w rolnictwie, oleju opałowego zamiast droższego - napędowego. (mag)