Ołdakowski: PiS mówił "złym językiem"
PiS podczas sprawowania rządów i kampanii wyborczej mówił "złym językiem", ale zauważył swoje błędy i już się zmienia - ocenił w radiu RMF FM poseł PiS Jan Ołdakowski.
06.03.2008 | aktual.: 06.03.2008 09:43
Na pewno mówiliśmy złym językiem. Przykład Platformy Obywatelskiej pokazuje, że Polacy chcą, by rządzący tłumaczyli to, co robią językiem spokojnym. By robili ostrzej, mówili łagodniej - powiedział Ołdakowski.
PiS się zmienia. PiS sam zauważył swoje błędy i myślę, że będzie się starał również zmienić swój język - dodał.
Pytany, czy teraz takim łagodniejszym językiem mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński, Ołdakowski odparł, że "PiS to nie tylko Jarosław Kaczyński". PiS (...) - mimo, że odeszło od niego kilku polityków - to jest jednak partia wielogłosowa, w której jest miejsce i dla polityków zdecydowanych i dla polityków, którzy mówią językiem bardziej stonowanym - zaznaczył.
Poseł przekonywał, że Jarosław Kaczyński "potrafi mówić do różnych odbiorców" i "są wypowiedzi, których nie sposób docenić z poziomu Warszawy".
Pamiętajmy, że to są wypowiedzi do tych ludzi, którzy nie są zadowoleni z rządów Platformy, ani nie byli zadowoleni z III RP - podkreślił. Przyznał jednak, że jego partia mówi "bardzo zdecydowanie", a "dla wielu osób jest to za trudne", więc "być może definicja rzeczywistości, która jest nieco zniuansowana, zdystansowana, by się przydała".
Ołdakowski był również pytany o ostatnie notowania PiS. Z poniedziałkowego sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" wynika, że poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego, przez miesiąc spadło o 9 punktów procentowych, do 16%. Fatalnie jeszcze nie jest. To jest jeden sondaż, który daje nam 16%. Jeżeli ta tendencja się potwierdzi, to na pewno nie jest dobrze - powiedział poseł.
Na pytanie, czy kibicuje Andrzejowi Urbańskiemu w jego walce o pozostanie w fotelu prezesa TVP, Ołdakowski odpowiedział, że "Urbański robi w tej chwili telewizję, która nie poddaje się stereotypom".
Urbański zaczął robić taką telewizję, którą chyba wszyscy postulowali. To jest telewizja wielogłosowa z wyrazistymi postaciami. (...) Wyraźnie robi dobrą telewizję, a o to chodziło - uważa poseł.
Ołdakowski nie chciał oceniać ostatnich decyzji kadrowych Urbańskiego - m.in. odwołania Małgorzaty Raczyńskiej i zatrudnienia Tomasza i Hanny Lisów. Dopytywany, czy te posunięcia pomogą mu zachować fotel prezesa, odparł, że "PO jest zdeterminowana", by odwołać Urbańskiego.
Przyznał, że po ewentualnym odwołaniu Urbańskiego "będzie mu żal".