"Okrucieństwo Rosjan to nie tylko wina Putina". Bałtowie nie chcą milczeć

Szefowie państwowych agencji Estonii, Łotwy i Litwy w rozmowie z dziennikarzami estońskiego tygodnika "Esti Ekspress" podzielili się opiniami na temat działań Rosjan w wojnie w Ukrainie. Ich zdaniem brutalne i okrutne wojsko Kremla odzwierciedla mentalność całego narodu i nie jest to wyłącznie wina Putina.

"Okrucieństwo Rosjan to nie tylko wina Putina"
"Okrucieństwo Rosjan to nie tylko wina Putina"
Źródło zdjęć: © East News | KIRILL KUDRYAVTSEV
Karina Strzelińska

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Szefowie służb bezpieczeństwa państw Bałtyckich Estonii, Łotwy i Litwy podkreślają, że rosyjskie okrucieństwo nie wynika wyłącznie z rozkazów Putina i jego decyzji. Według nich to ogólnonarodowa mentalność większości Rosjan kształtowana przez wieki.

- Większość Rosjan jest winna - podkreśla w rozmowie z "Eesti Ekspress" Arnold Sinisalu, szef estońskiej Służby Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Według szefów służb bezpieczeństwa całe rosyjskie społeczeństwo zostało ukształtowane w ten sposób m.in. przez II wojnę światową, bo po jej zakończeniu Rosjanie nie zostali odpowiednio potępieni i ukarani za swoje okrucieństwa.

- Nigdy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności, a to sprawiło, że czują się niezwyciężeni - wskazuje Sinisalu.

Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego Litwy, Darius Jauniškis, zgadza się z opinią Sinisalu i podkreśla, że Rosjanie mają wpajane od dzieciństwa zupełnie inne wartości niż pozostałe narody.

- Szanują tylko siłę. Przypisywanie rosyjskiej mentalności wyłącznie propagandzie to zbyt duże uproszczeniem. Imperializm, szowinizm, brutalność są częścią rosyjskiej edukacji, wychowania i kultury - mówi Jauniškis.

Historia się powtarza

Według szefów bałtyckich służb dzisiejsze wydarzenia w Ukrainie to coś, czego można było się spodziewać. To powtórzenie tragedii, które działy się wiele lat temu. Przykładem jest zbrodnia w Buczy, którą zestawić można ze zbrodnią katyńską lub eksplozja w więzieniu w Ołeniwce i wydarzenia w Samborze w Ukrainie w 1941 roku.

- Wojna w Ukrainie nie jest zaskoczeniem, a raczej historią, która musiała się powtórzyć. Spójrzcie na to, co Armia Czerwona zrobiła podczas II wojny światowej - mówi Sinisalu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjaspołeczeństwowojna
Wybrane dla Ciebie