Okręty podwodne dla Polski
Polski rząd chce pozyskać dla naszej marynarki wojennej 4 norweskie okręty podwodne - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa. Mają to być używane jednostki klasy Koben budowane w Norwegii na licencji niemieckiej.
Rzecznik marynarki wojennej komador-porucznik Janusz Walczak potwierdził, że trwają negocjacje w sprawie przejęcia okrętów. Są one po kapitalnym remoncie i modernizacji w latach 90. - powiedział Walczak. Dodał, że ich wiek jest zbliżony do wieku okrętów, które pływają teraz w Polsce, lecz nasze jednostki nigdy nie były modernizowane.
Janusz Walczak podkreślił, że norweska oferta dotyczy sprawnych jednostek, które nie będą wymagały remontu. Staramy się przejmować sprzęt tzw. gorący, czyli gotowy do użycia - powiedział.
Rzecznik marynarki podkreślił, że przyjęcie norweskiej oferty jest bardzo korzystne dla naszej armii. Dodatkowo jest warunkiem utrzymania w polskiej marynarce floty podwodnej. Nawet, gdybyśmy mieli bardzo dużo pieniędzy, nie udałoby się nam kupić nowych okrętów, bo praktycznie nie ma ich na rynku - powiedział. Według niego na nowy okręt musielibyśmy czekać w kolejce od 7 do 10 lat. Przejmujemy te jednoski, by podtrzymać naszą flotę - dodał.
Przejęcie okrętów ma być bezpłatne. Poniesiemy jedynie koszty między innymi szkoleń. Wyniosą one około 12 milionów złotych. Według informacji IAR pierwsza jednostka trafi do polskiej marynarki jeszcze w tym roku. (aka)