ŚwiatOkradli, podpalili; Polacy i sąsiedzi w szoku

Okradli, podpalili; Polacy i sąsiedzi w szoku

Groźny pożar wybuchł w polskich delikatesach w Northampton. Ogień podłożyli prawdopodobnie włamywacze, którzy wcześniej okradli sklep. Policja poszukuje sprawców.

Okradli, podpalili; Polacy i sąsiedzi w szoku
Źródło zdjęć: © northamptonchron.co.uk

05.12.2011 | aktual.: 06.12.2011 08:47

W akcji gaśniczej brało udział kilka jednostek straży pożarnej. Pożar zauważono w nocy z soboty na niedzielę. Ogień trawił wnętrze Best Pol Delicatessen - sklepu znajdującego się przy Barrack Road w Northampton. Pierwsze wozy strażackie pojawiły się na miejscu około godz. 3.20.

Strażacy najpierw musieli sforsować metalowe kraty, aby dostać się do środka sklepu i zacząć gasić pożar. Wewnątrz ogień zdążył już strawić większość wyposażenia i towaru znajdującego się na parterze pomieszczenia. Pożar udało się w końcu ugasić.

Włamanie i podpalenie

W niedzielę w sklepie pracowali technicy ze straży pożarnej i policjanci. Zabezpieczano ślady, dokumentowano straty. Na drzwiach sklepu pojawiła się kartka w języku polskim z informacją o tym, że z powodu pożary sklep jest zamknięty.

Dziennikarzom z "Northampton Chronicle & Echo" nie udało się wczoraj skontaktować z właścicielami Best Pol Delicatessen. Późnym wieczorem strażacy potwierdzili, że pożar wybuchł w wyniku podpalenia. Z kolei śledczy stwierdzili, że prawdopodobnie najpierw doszło do włamania do sklepu. Następnie włamywacze podłożyli ogień.

Wszyscy jesteśmy poruszeni

Okoliczni mieszkańcy są w szoku. Podobnie jak właściciele innych pobliskich sklepów. Jeden z nich obudził się w nocy słysząc syreny wozów strażackich. - Wstałem i zobaczyłem, że pod polskim sklepem jest pełno strażaków. Próbowali sforsować metalowe kraty. Było sporo hałasu. Widać było dym wydobywający się z dachu. Około godz. 5.30 pożar ugaszono i akcja się zakończyła. Potem na miejscu było widać policjantów i ich techników. Popołudniu ktoś zabił deskami drzwi do sklepu. Wszyscy jesteśmy poruszeni tym, co się stało - mówi okoliczny mieszkaniec.

Rzecznik miejscowej straży pożarnej potwierdził, że pożar był dość poważny. Ogień uszkodził konstrukcję budynku, zniszczył wyposażenie sklepu oraz towar.

Małgorzata Słupska

Zobacz także
Komentarze (0)