Około 125 incydentów w przebiegu wyborów
Wybory na terenie całej Polski przebiegają
dość spokojnie, policja od rozpoczęcia ciszy wyborczej do godz.
16.00 w niedzielę odnotowała 125 incydentów - poinformował Zbigniew Urbański z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
21.10.2007 | aktual.: 21.10.2007 18:24
Jak wyjaśnił, do najpoważniejszego doszło w Warszawie w lokalu wyborczym na Ursynowie. Jeden z wyborców źle wypełnił kartę do głosowania i zażądał drugiej. Gdy przewodnicząca nie zgodziła się uderzył ją po rękach - relacjonował.
Mężczyzna - dodał Urbański - był trzeźwy. Teraz odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.
Pozostałe odnotowane przez policję incydenty to w większości zrywanie, niszczenie, rozwieszanie plakatów i rozdawanie ulotek.
Mieliśmy też pięć zgłoszeń dotyczących zamieszczania w internecie reklam wyborczych i sześć dotyczących spotów pojawiających się w telewizjach kablowych - powiedział Urbański.
Dwa razy doszło do kradzieży bilboardów reklamowych, 5 razy do uszkodzenia plakatów wielkoformatowych. Sześć zgłoszeń dotyczyło sms-ów nawołujących do głosowania na daną partię.
Policja odnotowała też pięć kradzieży flag. Dwóch sprawców jednego z takich "żartów" zatrzymano na warszawskim Mokotowie.
Zgłaszano nam też incydenty związane z niszczeniem mienia i umieszczaniem wulgarnych słów na ścianach lokali wyborczych - np. w Krakowie wybito szybę, w Łodzi próbowano uniemożliwić wejście do lokalu poprzez zaklejenie zamka - dodał Urbański.
Jak podkreślił, mimo to można powiedzieć, że wybory przebiegają spokojnie. Jesteśmy zaskoczeni tym, jak intensywnie i chętnie Polacy informują nas o wszelkich przypadkach, które w ich ocenie naruszają ciszę wyborczą - dodał.
Wybory zabezpiecza w sumie ponad 10 tys. funkcjonariuszy. Wspiera ich m.in. Żandarmeria Wojskowa.