Około 100 tys. widzów obejrzało "Air Show 2003" w Radomiu
Około 100 tys. widzów obejrzało dwudniowe IV Międzynarodowe Pokazy Lotnicze "Air Show 2003", które w sobotę i niedzielę odbyły się na wojskowym lotnisku w Radomiu.
31.08.2003 20:51
W niedzielę swoje umiejętności prezentowali brytyjski zespół akrobacyjny "Red Arrows" (Czerwone Strzały) i izraelski samolot F- 15. Anglicy przylecieli do Polski w sobotę, a regulamin nie zezwala im na występy w dniu przylotu.
Brytyjskie "Czerwone Strzały" wystąpiły w Radomiu po raz pierwszy. Dziewięciu pilotów latających na pomalowanych na czerwono szkolno-bojowych odrzutowcach Hawk otrzymało od publiczności gorące owacje.
Brytyjczycy zaprezentowali się w oryginalnych figurach: strzał z procy, gąsienica, pętla wiedźmy, miotła. Podobnie jak w sobotę akrobacyjny "Patrouille de France", malowali na niebie różnokolorowe smugi i specjalnie dla kobiet narysowali serce przebite strzałą.
Spore zainteresowanie publiczności wzbudził izraelski F-15 - ciężki samolot myśliwski, najszybszy samolot bojowy na "Air Show". Potrafi on bez lądowania przelecieć cały Atlantyk. Według pilota F-15, płk. Avi Moora, jego klasa jest porównywalna do samolotów Su-27 i F-16.
Na wystawie prezentował się amerykański C -130 Herkules latający w izraelskich siłach powietrznych. Załoga samolotu jest 5- osobowa. Herkules może pomieścić 92 żołnierzy i 64 spadochroniarzy.
Izraelskie lotnictwo, które ma tę maszynę od 1973 r., używa go m.in. do misji i operacji specjalnych. Herkules wiózł pomoc humanitarną ofiarom trzęsień ziemi i pożarów m.in. do Turcji, Indii i Argentyny.
Na pokazach w Radomiu zaprezentował się też rosyjski myśliwiec odrzutowy Mig 21 (konstrukcja z lat 50.).
Tegoroczny "Air Show" obserwowali m.in. premier Leszek Miller, minister obrony narodowej, Jerzy Szmajdziński i prezydent Aleksander Kwaśniewski.