PolskaOjcowie mają prawa, ale co z tego?

Ojcowie mają prawa, ale co z tego?

Polskie prawo zapewnia wystarczającą ochronę praw
ojców - zgodzili się uczestnicy konferencji "Tata na topie",
zorganizowanej z okazji Dnia Ojca. Jednak według przedstawicieli Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca, kłopoty pojawiają się w egzekwowaniu tego prawa; uważają oni, że w praktyce, np. w sprawach o opiekę nad dzieckiem, mężczyźni ciągle są dyskryminowani.

Poziom prawa mamy całkiem niezły, jednak praktyka oparta jest na rutynie - przyznała pełnomocniczka rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Magdalena Środa, organizatorka konferencji. Zwróciła też uwagę, że problem ojcostwa pojawia się właśnie w kontekście egzekwowania przez ojców ich praw.

Sędzia rodzinny z Sądu Rejonowego w Olsztynie Jacek Ignaczewski ocenił, że powstawanie stowarzyszeń ochrony praw ojców może sugerować, że ich prawa są nieprzestrzegane, a oni dyskryminowani.

Mamy jeden z najlepszych Kodeksów rodzinnych i opiekuńczych, ale najgorszą jego interpretację. Oboje rodziców ma prawo do dziecka, a jak wygląda sytuacja w rzeczywistości? Statystyki mówią same za siebie: w 97% spraw dzieci przyznawane są matce, a tylko w 3% - ojcu - mówił szef Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca Krzysztof Łapaj. Powiedział, że do organizacji zgłaszają się mężczyźni, którzy nie mogą wyegzekwować swoich praw m.in. do widywania dzieci, partycypowania w ich wychowaniu, a nie mają pieniędzy na wynajęcie adwokata.

Łapaj mnożył przykłady, gdzie - jego zdaniem - ojciec był dyskryminowany przez sąd. Kobieta chciała zostawić dziecko ojcu, ale gdy dowiedziała się, że musiałaby płacić na nie alimenty, zmieniła zdanie. Sąd przyznał jej całkowitą opiekę nad dzieckiem, nie kierował się dobrem dziecka, tylko mamusi - mówił.

Według Środy, częstsze przyznawanie kobietom opieki nad dzieckiem to nie jest uzus wymyślony przez kobiety-sędzie. One po prostu obserwują rozwody i widzą, że w ponad 90 przypadkach to kobiety zostają z dziećmi, a mężczyźni nie wyrażają żadnej ochoty, żeby się nimi zająć - mówiła.

Psycholog dr. Zuzanna Toeplitz podkreślała, że nie do przecenienia dla prawidłowego rozwoju dziecka jest wychowywanie dziecka przez oboje rodziców. Ojciec zawsze jest. Nawet jeżeli rodzice się rozstali i nie widują, to nie znaczy, że ten ojciec w sensie psychologicznym zniknął ze świadomości dziecka - mówiła psycholog. Podkreśliła, że ważne jest, żeby obraz ojca nie był ani skrzywiony, ani tworzony przez zranioną matkę, bo wówczas dziewczynki i chłopcy nabywają niechętnego stosunku do przeciwnej płci.

Uczestnicy konferencji dyskutowali także nad zmianą wizerunku ojca. Zdaniem wicepremier, minister polityki społecznej Izabeli Jarugi-Nowackiej współczesny ojciec jest bardziej świadomy swojej roli, przełamuje stereotypy. Nikogo już bowiem nie powinien dziwić mężczyzna prowadzący wózek z dzieckiem, który jest z tego powodu dumny - mówiła wicepremier.

Konferencja została zorganizowana w ramach kampanii "Czas na równe traktowanie".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)