PolitykaOjciec premiera Morawieckiego musiał się tłumaczyć za syna. Poszło o Wałęsę

Ojciec premiera Morawieckiego musiał się tłumaczyć za syna. Poszło o Wałęsę

Premier Mateusz Morawiecki wymieniając w czasie expose "ludzi wolności" nie wspomniał o Lechu Wałęsie. Wypominała mu to na sali sejmowej opozycja, a jego ojciec Kornel Morawiecki tłumaczył go potem przed dziennikarzami. - Jabłko od jabłoni daleko nie padło - skomentował były prezydent.

Ojciec premiera Morawieckiego musiał się tłumaczyć za syna. Poszło o Wałęsę
Źródło zdjęć: © Forum | Łukasz Dejnarowicz
Magda Mieśnik

12.12.2017 | aktual.: 12.12.2017 19:10

W czasie expose Morawiecki podkreślił, że Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. - Ten głęboki wymiar wspólnotowy jest głęboko wpisany w naszą tradycję, w pomoc zesłańcom. Żegota ratująca naszych żydowskich współbraci, czy "Solidarność" to prawdziwe dowody czym jest polskość i czym jest wspólnota - powiedział.

Przy tej okazji wymienił "Inkę", opozycjonistów Ryszarda Kowalczyka i Annę Walentynowicz. - Takim ludziom zawdzięczamy wolność! – mówił polityk PiS. – A Wałęsa? – krzyczeli posłowie opozycji. Morawiecki nie zareagował na ich zaczepki.

Zrobił to jednak po expose ojciec premiera Kornel Morawiecki. - Wałęsa jest na pewno człowiekiem symbolicznym, ale odszedł od prawdy. A tam słowo prawda u pana premiera padło. Nie ma wolności bez prawdy – powiedział w Sejmie poseł i opozycjonista.

"Jabłko od jabłoni daleko nie padło - skomentował słowa premiera Lech Wałęsa.

Zobacz także
Komentarze (1559)