Ogromne amplitudy temperatur w Polsce

- Nie wiadomo czy to ciepło, czy to zimno panie Boczku - pytał kiedyś sąsiada Ferdynand Kiepski w popularnym serialu komediowym. Dokładnie taką sytuację mamy aktualnie w Polsce. Jesienno-zimowe ranki i wieczory przeplatają się ze słonecznymi i pięknymi "pełniami dnia". Wszystko rozbija się pojęcie "amplitudy temperatur". Aktualnie jesteśmy w okresie, kiedy jest ona wyjątkowo duża.

Ogromne amplitudy temperatur w Polsce
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

12.10.2013 | aktual.: 14.10.2013 10:18

Amplituda dobowa to różnica pomiędzy najwyższą a najniższą temperaturą zanotowaną w ciągu tejże doby. W ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z wartościami skrajnymi. Rekord padł w środę na południu Polski. Podczas gdy o poranku w wielu miejscach termometry wskazywały na zaledwie jeden stopień powyżej zera, a przy gruncie wystąpiły przymrozki, wczesnym popołudniem zrobiło się 19 stopni na plusie.

Wciąż daleko jest jednak do rekordów. Zdarzają się bowiem w naszym kraju dni z ponaddwudziestostopniową amplitudą temperatur. Zazwyczaj zdarza się to w bardzo słoneczne i bezchmurne dni w miesiącach przejściowych pomiędzy porą ciepłą i zimną. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia obecnie - październik jest miesiącem ciepłym i zimnym jednocześnie. Ciepłym w dzień, zimnym w nocy, podobnie jak choćby kwiecień.

Nagłe skrajne zmiany warunków pogodowych są wyjątkowo niebezpieczne dla zdrowia. Nie wiadomo jak się ubrać, ponieważ w ciągu kilku godzin zmienia się... pora roku. Niestety, wielu ludzi ma tendencje do odziewania się zgodnie z porą roku, a nie warunkami panującymi na zewnątrz. W Warszawie w czwartkowe późne popołudnie można było spotkać licznych przechodniów w wełnianych czapkach i szalikach, gdy termometry wskazywały siedemnaście kresek.

Polskie amplitudy temperatur są jednak zupełnie nieporównywalne z rekordami światowymi. Okazuje się, że możliwy jest nawet wzrost temperatury o 27 stopni... w dwie minuty? Tak właśnie było w Spearfish w południowej Dakocie 22 stycznia 1943 roku. Ktoś, kto w ciągu tych dwóch minut przebywał na dworze, mógł być w potężnym szoku, temperatura wzrosła z minus 20 do 7 stopni Celsjusza!

Z kolei w Browning, w amerykańskim stanie Montana. 23 stycznia 1916 roku było jak na zimę dość ciepło - temperatura wynosiła 6,7 stopnia na plusie. W nocy jednak nastąpiło ochłodzenie, które przerosło wszelkie oczekiwania i na stałe wpisało się do historii światowych pomiarów meteorologicznych. Temperatura spadła bowiem do... minus 48,8 stopnia. Oznacza to, że dzienna amplituda temperatur wyniosła 55 stopni.

Na koniec wypada stwierdzić, że wysoka amplituda temperatur jesienią jest dobrą wiadomością. Oznacza ona bowiem, że dni są słoneczne, a w określonych godzinach bardzo ciepłe. Należy pamiętać o tym, że średnia maksymalna dzienna temperatura w październiku wynosi w Polsce od 11 do 14 stopni, tymczasem notujemy wskazania termometrów rzędu nawet 23 kresek (tyle ma być w sobotę w Krakowie). Oby ciepły okres w polskiej pogodzie potrwał jak najdłużej.

Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)