"Ograniczają lekarzom dostęp do specjalizacji"
W Polsce ograniczana jest liczba tzw.
miejsc rezydenckich, które umożliwiają lekarzom odbywanie
specjalizacji bez przeszkód ze strony pracodawcy - informuje
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) w liście do Rzecznika
Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego.
17.11.2008 | aktual.: 17.11.2008 13:51
OZZL chce, aby RPO zabrał głos w tej sprawie i udzielił związkowcom "moralnego wsparcia" w działaniach mających na celu ułatwienie młodym lekarzom zdobywanie specjalizacji.
Związek przypomina w liście, że w przypadku rezydentury, lekarz odbywający specjalizację otrzymuje wynagrodzenie z budżetu państwa, co powoduje, że może on odbywać staże szkoleniowe bez obciążania swego pracodawcy.
"O ilości miejsc rezydenckich decyduje minister zdrowia. (...) Istnieje przy tym prosta zależność: mało miejsc rezydenckich - mało lekarzy odbywających specjalizację - mało specjalistów. Ten etap można by porównać do etapu ograniczania liczby osób kwalifikowanych do aplikacji w przypadku zawodów prawniczych" - ocenia OZZL.
Według związku ograniczanie dostępu lekarzy do specjalizacji powoduje także Państwowy Egzamin Specjalizacyjny (PES).
"Od kilku lat obserwujemy zjawisko coraz mniejszej liczby osób pomyślnie zdających PES, prowadzony w formie egzaminu testowego, zwłaszcza w niektórych specjalizacjach. Zgodnie z powszechną opinią lekarzy, przyczyną tych coraz gorszych wyników nie jest obniżający się poziom wykształcenia osób przystępujących do egzaminu, ale fatalny sposób przeprowadzania egzaminu, jego konstrukcji i weryfikacji" - czytamy w liście OZZL.
"W tym roku czara goryczy lekarzy zdających PES przelała się i postanowili oni rozpocząć bój o zmianę sposobu przeprowadzania egzaminów specjalizacyjnych i w ogóle kształcenia w ramach specjalizacji lekarskich. W tym celu powołali odpowiednie stowarzyszenie" - dodają związkowcy.
OZZL skierował w tej sprawie pismo do minister zdrowia Ewy Kopacz. Lekarze proszą ją o spotkanie i zaznaczają, że przygotowali propozycje zmian. W ich ocenie, istnieje pilna potrzeba zmiany sposobu przeprowadzania PES oraz sposobu funkcjonowania Centrum Egzaminów Medycznych.
"Państwo (rząd) ma interes, aby specjalistów było mniej, bo zmniejsza się szansę lekarzy (niespecjalistów) na wyjazd z kraju. Określone grono specjalistów ma interes, aby specjalistów było mniej, bo zmniejsza się konkurencję w danej dziedzinie" - czytamy w liście OZZL do Kopacz.
Także według Naczelnej Rady Lekarskiej medyczny egzamin specjalizacyjny z zakresu chorób wewnętrznych, którego w sesji jesiennej nie zaliczyło 47% młodych lekarzy, był wadliwe przygotowany.
Rada podkreśliła w piątek, że jest zaniepokojona przebiegiem egzaminu. "Po szczegółowej analizie sprawy NRL stwierdza, że fakt niezaliczenia egzaminu przez 47% zdających spowodowany był wadliwym jego przygotowaniem. W związku z tym NRL zwraca się do ministra zdrowia o spowodowanie niewliczania tego egzaminu do maksymalnej liczby egzaminów, które można powtarzać" - czytamy w stanowisku Rady.