Oficjalnie: 11,5 tys. imigrantów dla Polski. Wiadomo, z których krajów mają przybyć
Komisja Europejska już oficjalnie chce, by Polska przyjęła dodatkowo ponad 9287 uchodźców. Razem z poprzednią propozycją unijną, do Polski miałoby przybyć w sumie prawie 11,5 tys. imigrantów. Jak wynika z udostępnionych przez KE dokumentów, zgodnie z nową propozycją Polska miałaby przyjąć 1207 uchodźców przebywających obecnie na terenie Włoch, 3901 przebywających w Grecji i 4179 z Węgier.
Szef Komisji Jean-Claude Juncker przedstawił w Parlamencie Europejskim w Strasburgu plan walki z kryzysem migracyjnym. Zaproponował, by Unia przyjęła jeszcze dodatkowo 120 tysięcy osób. Jeśli dodać do tego plan Komisji z maja, Wspólnota powinna przyjąć na początek 160 tysięcy uchodźców, z czego Polska prawie 11,5 tysiąca.
To oznacza, że Polska jest czwartym państwem w Unii przyjmującym największą liczbę uchodźców po Niemczech, Francji i Hiszpanii.
Ponadto KE chce ustalenia stałego systemu przyjmowania imigrantów na przyszłość. - To musi być obowiązkowe. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie żadnej retoryki, bo potrzebne są działania - mówił szef Komisji. Obowiązkowym limitom sprzeciwia się Polska, która chce, by decyzje były dobrowolne.
Jak wynika z udostępnionych przez Komisję Europejską dokumentów, nowa propozycja zakłada, że Polska miałaby przyjąć 1207 uchodźców przebywających obecnie na terenie Włoch, 3901 przebywających w Grecji i 4179 z Węgier. Dokument z wyliczeniami KE zamieściła na Twitterze dziennikarka TVP Magdalena Sobkowiak.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wiadomo, że kluczem przy podziale liczby imigrantów jest przede wszystkim liczba ludności poszczególnych krajów i wysokość PKB. Innymi czynnikami miały być poziom bezrobocia oraz liczba już przyjętych migrantów.
Olbrycht: nie możemy się dać szantażować
Szefowie największych grup politycznych poparli podczas debaty propozycje Komisji. Jedynym Polakiem występującym podczas debaty był europoseł PO Jan Olbrycht, który zastrzegał, że decyzja nie może być wymuszona, musi być dobrowolna. - Nie będziemy pozwalać na to, żeby być pod napięciem, albo szantażowani przy pomocy pieniędzy europejskich - mówił.
Jest "furtka"
Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej, każdy kraj otrzyma 6 tysięcy euro na uchodźcę. Pozostałe koszty utrzymania uchodźców, a także sprowadzonych później ich rodzin, mają być pokrywane z budżetów krajowych.
Jest także możliwość, by w sytuacjach nadzwyczajnych kraje wstrzymały przyjmowanie imigrantów, ale wtedy będą zmuszane wpłacać do specjalnego funduszu 0,02 procent PKB.
W najbliższy poniedziałek planem Komisji Europejskiej zajmą się unijni ministrowie spraw wewnętrznych. Jeśli nie będzie zgody i propozycja nie zostanie zatwierdzona, wtedy zapewne sprawą zajmą się unijni przywódcy, choć szef Rady Europejskiej nie zwołuje na razie nadzwyczajnego szczytu.