PolskaOfiary wypadku jechały "trumną na kółkach". Adwokata z Łodzi czekają poważne konsekwencje

Ofiary wypadku jechały "trumną na kółkach". Adwokata z Łodzi czekają poważne konsekwencje

Jest ciąg dalszy sprawy śmiertelnego wypadku, który we wrześniu pod Olsztynem spowodował łódzki prawnik. Mężczyzna, wbrew temu co ustaliła policja, winę za wypadek zrzucił wówczas na stan techniczny samochodu ofiar. Teraz stanie przed sądem dyscyplinarnym, który może go nawet wydalić z zawodu.

Ofiary wypadku jechały "trumną na kółkach". Adwokata z Łodzi czekają poważne konsekwencje
Ofiary wypadku jechały "trumną na kółkach". Adwokata z Łodzi czekają poważne konsekwencje
Maciej Zubel

20.11.2021 18:56

Według ustaleń policji to 41-letni kierowca mercedesa spowodował wypadek, "przekraczając oś jezdni i zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu".

Mężczyzna po całym zdarzeniu zdecydował się jednak przedstawić swoją wersję historii. Nagranie umieścił w mediach społecznościowych. - Zapominamy o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. I to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły - tłumaczył 41-latek.

Zobacz też: jeśli lockdown, to tylko regionalny. Rząd odpuszcza walkę z pandemią?

Nagranie szybko zyskało na popularności, a internauci znaleźli informację, że mężczyzna jest adwokatem. W sprawie głos zabrali m.in. wiceminister sprawiedliwości oraz dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi. Kilka dni później mężczyzna publicznie przeprosił za całe zajście.

Postępowanie w sprawie filmu wszczęła Izba Adwokacka w Łodzi do której należy 41-latek. Postępowanie zakończyło się w piątek. W jej wyniku - jak przekazała rzeczniczka Izby Anna Mrożewska - sformułowano wniosek do sądu dyscyplinarnego Izby o ukaranie.

Wypadek pod Olsztynem. Adwokat może zostać wydalony z zawodu

Lista kar jest długa. Wśród nich jest upomnienie, nagana, kara finansowa, zawieszenie, a nawet wydalenie z zawodu .

Osobne śledztwo w sprawie wypadku prowadzi już Prokuratura Okręgowa w Olsztynie, która bada okoliczności zdarzenia. Jak na razie nikt nie usłyszał zarzutów.

Źródło: Onet.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (257)