Odwołano uroczystość z Żydami w Radomsku. Prezydent miasta wydał oświadczenie
W Radomsku goszczą uczniowie z izraelskiego miasta. Burmistrz Kiryat Bialik chciał wygłosić przemówienie podczas wspólnych uroczystości. Ale najpierw pokazał je prezydentowi Radomska. Włodarz miasta przeczytał je i poprosił by "drażliwych kwestii" nie rozstrzygano w takiej formie.
- To ważne, by kontynuować otwarty i szczery dialog. Przykro mi, że władze Radomska postanowiły odwołać uroczystości - stwierdził wiceminister spraw zagranicznych Tzipi Hotovely. Członek izraelskiego rządu przyznał, że burmistrz izraelskiego Kiryat Bialik skonsultował z nim prośbę prezydenta Radomska, Jarosława Ferenca.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Żydowska delegacja z Kiryat Bialik przyjechała do polskiego miasta 13 grudnia. To typowa wymiana uczniowska, nastawiona na wzajemne poznawanie siebie i kultury obcego kraju. Władze Radomska zaplanowały wspólną uroczystość polsko-żydowską pod koniec wizyty gości.
Ale do niej nie doszło. Strona izraelska twierdzi, że powodem była prośba prezydenta. Ferenc chciał zobaczyć przemówienie, które podczas uroczystości miał wygłosić przedstawiciel izraelskiego miasta. Gość postanowił spełnić tę prośbę.
Zobacz także: Żakowski: „Polityka zagraniczna Morawieckiego to nie jest San Escobar. Jest dużo gorzej"
Władze Radomska zauważyły w tekście odwołania do "polskiego współudziału w Holokauście" podaje portal jpost.com. I zażądały, by je usunąć. W wydanym oświadczeniu Ferenc twierdzi, że strona izraelska sama przekazała tekst do przetłumaczenia na język polski.
I wtedy "zwrócono się z nieformalną prośbą do strony izraelskiej, by spotkanie pod Macewą - w którym w większości uczestniczyłaby młodzież z Radomska i Kiryat Bialik – miało charakter bardziej koncyliacyjny, pozwalający lepiej się poznać, rozwinąć życzliwe i przyjazne relacje oraz odrzucić stereotypy."
Ale "partnerzy z Kiryat Bialik, niestety, pozostali przy swoim stanowisku". - Izrael nie jest gotowy na kompromis w kwestii faktów. W upamiętnianiu bolesnej historii Holokaustu nie chodzi o to, by obwiniać cały naród polski - uznał izraelski wiceminister spraw zagranicznych.
- Popieramy prawo burmistrza do wypowiadania się zgodnie z planem i bez pomijania ani jednego słowa, a nawet jednej litery - komentował tę sytuację w izraelskiej telewizji rzecznik izraelskiego MSZ Emanuel Nachshon.
Przemówienie ostatecznie zostało wygłoszone, ale jedynie do żydowskich uczniów. Izraelski jpost.com opisał całą sytuację jako "próbę cenzury".
Źródło: jpost.com, jewishpress.com