"Odwołanie mnie z komisji to zemsta PO za Schetynę"
- To była zemsta za mój wniosek o ujawnienie billingów Grzegorza Schetyny - Beata Kempa z PiS komentuje swoje odwołanie z komisji śledczej ds. afery hazardowej. Według posłanki PiS, która była Gościem Radia Zet, odwołanie jej to "próba zatuszowania i rozmycia prac komisji".
: A gościem Radia Zet jest posłanka Prawa i Sprawiedliwości Beata Kempa, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam serdecznie. : Biuro Analiz stwierdziło jednoznacznie i została pani wykluczona przez Platformę Obywatelską z komisji śledczej, pani i pan Wassermann, czy ktoś może się pojawić na państwa miejsce, czy mówicie państwo nie. : Biuro Analiz Sejmowych, właśnie w tym sęk pani redaktor, że nie mówił jednoznacznie, mówił wręcz o luce w prawie, zatem w tej sytuacji panowie posłowie, którzy podjęli taką decyzję, chcą podjąć ją bardzo profesjonalnie powinni zastanowić się, przejrzeć bardzo dokładnie dokumenty, zastanowić się, gdzie mają wątpliwości w sprawie tych naszych dokumentów. Ja nawet zapytałam pana posła Urbaniaka, skądinąd chyba najsłabiej przygotowanego posła do tych trzech przesłuchań, z którymi mieliśmy do czynienia. Ale pytanie jest następujące dlaczego panowie podjęli tą dość nerwową decyzję w piątek, pod osłoną nocy. : Bez udziału posła Stefaniuka z PSL. : Tak, nawet pan poseł
Neuman był równie spocony, jak poseł Chlebowski na konferencji prasowej, a to jest bardzo poważna sprawa to, co się stało ma kilka myślę przyczyn. : Dobrze, ale moje pytanie jest takie, ja wiem, ale czy będzie ktoś inny czy tylko państwo, albo PiS nie będzie uczestniczyło w komisji śledczej. : Z tego, co wiem kierownictwo partii i klubu podjęło decyzję o skierowaniu takiego, jak zwał tak zwał odwołania, pisma do prezydium sejmu, aby tą sprawę generalnie rozpatrzyć. : Ale wczoraj politycy w „Siódmym dniu tygodnia” stwierdzili, że nie ma takiego trybu odwoławczego do prezydium i stąd moje pytanie, czy jeżeli decyzja jest ostateczna czy będzie ktoś inny. : To nie jest kwestia pani redaktor trybu. Sytuacja jest naprawdę nadzwyczajna, ona powinna wymagać bardzo dokładnego zbadania najprzód przez prezydium sejmu, bo oto tutaj w grę wchodzi jeszcze kilka innych elementów, natomiast, związanych chociażby z tym, moje pytanie jest zasadnicze dlaczego tak bardzo aktywny jest pan poseł Karpiniuk, czy pan poseł Halicki,
przecież oni nie są członkami komisji. Dlaczego ja wczoraj słyszę, że pan poseł Karpiniuk mówi o tym, że skierujemy wniosek o bilingi pana Jarosława Kaczyńskiego, pana Przemysława Gosiewskiego, zgoda, tylko przepraszam bardzo to nie są członkowie komisji. Ja zadaję dzisiaj pytanie kto tak naprawdę z ramienia Platformy Obywatelskiej jest członkiem komisji, kto kieruje pracami tej komisji. : No, ale bilingi powinny być sprawdzone, prawda, to nie ma, znaczy bilingi powinny być sprawdzone? : Odnoszę wrażenie, ja nie mam nic przeciwko, bo ja jestem inicjatorką pani redaktor właśnie tego wniosku. Ten wniosek, jeśli pan Karpiniuk nie jest, a nie jest z tego, co wiemy członkiem komisji, formułuje takie wnioski no to moje pytanie jest takie, gdzie jest ośrodek decyzyjny tak naprawdę czy w łonie kierownictwa komisji śledczej, czy też gdzie indziej. : Dobrze, ale czy pani odwołanie pani uważa, że to była zemsta? : Tak, ja uważam, że to była zemsta, takie jest moje wewnętrzne przeświadczenie, mam do tego pełne prawo, a
podstawą do tego są wydarzenia z rana, z piątku, o godzinie 9.30, a także jeszcze dnia poprzedniego, gdzie próbowano mnie wezwać na posiedzenie prezydium komisji, przypomnę nie jestem członkiem prezydium komisji i pan Sekuła sugerował abym wycofała nazwisko pana Schetyny z wniosku o przekazanie komisji bilingów, PTS, zarówno telefonów służbowych, jak i telefonów prywatnych. : Tłumaczenie było takie, że był ministrem spraw wewnętrznych Grzegorz Schetyna, kontaktował się z ABW i w związku z tym niektóre telefony powinny pozostać tajemnicze i tajemnicą. : Tłumaczenie jest pani redaktor kwestią myślę bardzo dyskusyjną, by nie powiedzieć chybione uzasadnienie. Ja oczywiście zapytałam o to uzasadnienie, ale ja powiem, jak powinno tak naprawdę być pani redaktor. To jest bardzo poważne gremium komisja śledcza, jeśli pani pozwoli. : To jeszcze za chwilę o tym powiemy. : Wczoraj pan Karpiniuk miał możliwość tutaj wypowiadania się, mimo iż nie jest członkiem komisji na ten temat. Pan Sekuła powinien zrobić w sposób
następujący, ponieważ nie jestem członkiem prezydium, jeśli miał jakiekolwiek wątpliwości powinien je zgłosić na komisji i poddać ten wniosek pod głosowanie, po dyskusji komisji, nie po kątach wywierać na mnie jakąś określoną presję. Bo co powiedział pan Sekuła, pan Sekuła powiedział do mnie tak: jeśli pani tego nie zrobi, to my nie zagłosujemy nad pani całym wnioskiem. Czyli jaki stąd wniosek, że być może było tak, że oni chcieli tak ten wniosek przedyskutować, ale było niewygodne żeby na forum opinii publicznej komisji mówić o tym żebym wycofała pana Schetynę, chcieli osiągnąć po prostu pewien efekt. : Dobrze, pani poseł, była pani wiceministrem sprawiedliwości, była pani zastępczynią Zbigniewa Ziobro opiniowała pani wtedy projekt ustawy hazardowej, czy docierały do pani notatki CBA mówiące o tym, jak wygląda sprawa z Totalizatorem. : Pani redaktor... : W materiale CBA napisano, że „projekt zmian w ustawie hazardowej został przygotowany tylko i wyłącznie po to, by państwowy monopolista Totalizator Sportowy
mógł uzasadniać celowość zorganizowania przetargu na zakup urządzeń. Jedynym beneficjentem tego miał być G-Tech”, czy do pani docierały takie notatki? : Pani redaktor po pierwsze, jeżeli pani bazuje na tym samym materiale, na którym ja bazuję w komisji śledczej, i który wczoraj próbował tutaj również no powiedzmy opiniować pan poseł Karpiniuk to chcę państwa wszystkich wyprowadzić z błędu, bo to jest oczywiste, że państwo możecie tkwić w błędzie, ponieważ ta analiza, której ja się bardzo szczegółowo i dokładnie przyjrzałam, a trzeba umieć czytać dokumenty wytworzone przez służby, ta analiza, jeśli ją będziemy czytać na wyrywki może doprowadzić właśnie do bardzo, bardzo błędnych przeświadczeń. : Ale czy pani dostawała takie notatki będąc wiceministrem? : Pani redaktor, to był, pani redaktor po pierwsze... : Ale czy dostawała pani? : ...on w ogóle nie musiały do mnie trafić, bo ta analiza nie jest wynikiem ustaleń jakichkolwiek CBA, czy jakiejkolwiek akcji. : Ale trafiała do koordynatora, do Zbigniewa
Wassermanna. : To jest tylko, ale to jest kwerenda artykułów prasowych, w szczególności „Pulsu Biznesu”, gdzie naprawdę tam swoje poglądy różni ludzie formułują i różne organizacje. : Dobrze, ale czy pani się opowiadała za wideoloterią. : A po drugie również kwerenda anonimów, to nie są ustalenia CBA, proszę zobaczyć, jaka jest konkluzja tego dokumentu. : No dobrze, przepraszam, anonimów – anonimami, ale kto pisał ustawę, projekt ustawy pisał pan Maj, prawnik Totalizatora Sportowego. : I znowu błąd. : Nie jest to błąd, pan Maj pisał. : Otóż pani redaktor, bardzo proszę, bo wszystkich państwa, wiele osób z Platformy Obywatelskiej tak jak powiedziałam nie czytając dokumentów dokładnie, po kolei, nie porządkując tego bałaganu, który dostaliśmy może właśnie wysnuwać takie wnioski, bardzo nieuprawnione. : To kto był autorem projektu? : Autorem projektu Prawa i Sprawiedliwości było Ministerstwo Finansów. Proszę dojść do dokumentów i do procesu legislacji, zgodnie z ustawą... : Ale kto na początku był autorem
dokumentu. : Pani redaktor czym innym, pani może, nawet może pani zanieść projekt uważając... : Dobrze, ale pan Jurgiel, ale czyj projekt pan Jurgiel dał panu Gosiewskiemu? : A czy ten projekt podlegał procesowi legislacji. : Ale ja pytam. : Ten projekt nie podlegał procesowi legislacyjnemu, on został zablokowany. : Dobrze, dobrze, to na tej samej zasadzie... : Przez pana premiera Gosiewskiego poprzez to, że zgłosił to premierowi Kaczyńskiemu, a po drugie pan premier Kaczyński zgłosił sprawę do Centralnego, z prośbą o zbadanie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. : Wie pani, tak samo można powiedzieć, że nie zajmujmy się sprawą Chlebowskiego bo to, co zrobił Chlebowski w rozmowach telefonicznych nie przełożyło się na proces legislacyjny. : Nie, nie pani redaktor. : Tak. : To jest zasadnicza różnica, bo nikt, nie to jest zasadnicza różnica dlatego, że pani redaktor powiem szczerze... : A skąd pan Jurgiel wziął ten projekt, proszę powiedzieć. : Powiedzmy sobie... : Ale proszę powiedzieć skąd pan Jurgiel
wziął projekt? : A czy my będziemy wciąż dyskutować o rzekomych od dwóch lat jakiś sprawach związanych z Prawem i Sprawiedliwością, a kiedy przystąpimy do pracy, czy ta komisja w ogóle przystąpi do pracy i zacznie wyjaśniać źródło afery hazardowej. : Ale nie jesteśmy, pani poseł na forum komisji śledczej tylko jesteśmy w Radiu Zet, gdyby był tutaj przedstawiciel... : Pani redaktor, ale ja już znam materiał dowodowy i naprawdę te wszystkie opinie są zupełnie nieuprawnione. : Czyli rozumiem, że te notatki CBA to wszystko kosz, śmieci, śmieci, śmieci... : Nie tyle śmieci co materiał poboczny zupełnie nieuprawniony do takiego komentowania... : No jak poboczny? : ...jak komentują to przede wszystkim politycy PiS. : To znaczy, że tam głupki pracują w CBA, którzy piszą autorem najważniejszych zmian w tym projekcie jest według materiału CBA : Nie, nie, absolutnie, nigdy o nikim bym tak nie powiedziała... : ...prawnik Totalizatora, Grzegorz Maj. : Pani redaktor proszę przeczytać konkluzję tego projektu, nie jest to
podstawą do tego, aby cokolwiek robić, bo to jest tylko kwerenda materiałów. : Ale to był, no właśnie, początek całej sprawy. : Nie jest to całościowy materiał, który uprawniałbym do tego typu wniosków.