Odtajnić zeznania Marciniak
Komisja śledcza badająca sprawę Rywina opowiedziała się za odtajnieniem protokołu zeznań b. prokurator Wandy Marciniak.
Była prokurator zeznawała przed komisją z wyłączeniem jawności ze względu na tajemnicę służbową.
Szef komisji Tomasz Nałęcz (UP)poinformował, że zwrócił się już do Prokuratora Generalnego o zgodę na odtajnienie tych zeznań. "Uważam, że kiedy zapoznacie się państwo z tym protokołem - jeśli Prokurator Generalny go odtajni - wszyscy prokuratorzy zrozumieją w Polsce, że kontakty z prasą bywają niebezpieczne" - zwrócił się Nałęcz do jednego z dziennikarzy.
Poinformował też, że komisja jednomyślnie podjęła uchwałę o zwrócenie się do Prokuratora Generalnego "o zdjęcie gryfu poufności". "Liczymy wszyscy na zdjęcie tego gryfu, także państwo otrzymacie - jeśli prokurator podejmie taką decyzję - pełen wgląd w te materiały" - powiedział dziennikarzom Nałęcz.
Z kolei Jan Rokita (PO) podkreślił, że zeznania Marciniak dla wyjaśnienia samej afery Rywina, "tak jak przewidywał", nie są szczególnie znaczące. Ale, jak dodał, w tych zeznaniach padły pewne bardzo istotne stwierdzenia dotyczące stanu państwa.
Zeznania Marciniak, według Rokity, potwierdzają sensowność wezwania przed komisję głównych prokuratorów prowadzących tę sprawę, w tym przede wszystkim szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zygmunta Kapusty.
Marciniak była jedną z prowadzących śledztwo w sprawie Rywina, ale odeszła z pracy. Na początku lipca "Życia Warszawy" napisało, że Marciniak odeszła z pracy, ponieważ uważała, że powinno być prowadzone osobne śledztwo dotyczące prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego.
Sama Marciniak oświadczyła wówczas w rozmowie z PAP: "Moje odejście z prokuratury nie ma związku ze sprawą Rywina i nigdy nie twierdziłam, że zebrane w śledztwie materiały pozwalają na postawienie zarzutów Robertowi Kwiatkowskiemu".
Wniosek o przesłuchanie Marciniak przed komisją śledczą zgłosił Zbigniew Ziobro (PiS). Nałęcz wystąpił do Prokuratora Generalnego o zwolnienie Marciniak z tajemnicy i uzyskał taką decyzję. Ale nawet przy zwolnieniu z tajemnicy służbowej musiała być dochowana poufność podczas przesłuchania.